Drużyna polskich skoczków narciarskich zajęła drugie miejsce w zawodach drużynowych Pucharu Świata, które rozegrano w Zakopanem. Podopieczni Thomasa Thurnbichlera spisywali się świetnie i zaledwie o punkt przegrali pierwsze miejsce z Austriakami. Na trzecim miejscu podium znaleźli się Niemcy. Dla Polaków to powrót na podium zawodów drużynowych po dwóch latach.
Prowadzenie po pierwszej serii
Od początku zawody drużynowe układały się kapitalnie dla polskiej drużyny, w której występowali kolejno: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki. Biało-czerwoni prowadzi od samego początku po znakomitym skoku Kamila Stocha na odległość 134 metrów. Taką samą odległość w drugiej kolejce zanotował Piotr Żyła. Trzeci Paweł Wąsek skoczył 125 metrów, a ostatni w naszej drużynie Dawid Kubacki poszybował 136,5 metra. Dzięki temu na półmetku zawodów drużynowych Polacy o niespełna trzy punkty wyprzedzali Austriaków. Strata Niemców wynosiła 15 punktów.
Walka o zwycięstwo do samego końca
Pierwsze skoki w drugiej serii konkursowej sprawiły, że to Polacy musieli gonić. Najpierw 128 metrów zaliczył Kamil Stoch, a później znowu na 134 metrze wylądował Piotr Żyła. Niestety świetnie skakali też Austriacy, którzy wyszli na prowadzenie. Paweł Wąsek utrzymywał kontakt z najlepszymi po skoku na odległość 127,5 metra. Na końcu ponownie pojawił się Dawid Kubacki. Z niższej belki i w najtrudniejszych warunkach ze wszystkich skoczków skoczył 127,5 metra i do końca naciskał na Austriaków. Choć Stefan Kraft skoczył cztery metry bliżej, to jednak Polacy stracili do rywali punkt i ostatecznie musieli zadowolić się drugim miejscem. To spory sukces polskiej drużyny, która na podium drużynowych zawodów Pucharu Świata wraca po dwóch latach nieobecności. Thomas Thurnbichler ma powody do zadowolenia.
Dawid Kubacki drugi indywidualnie
W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej drugie miejsce zająłby Dawid Kubacki. Zaledwie o 2,6 punktu uległby Norwegowi Halvorowi Egnerowi Granerudowi. W pierwszej dziesiątce oglądalibyśmy jeszcze Kamila Stocha i Piotra Żyłę. To dobry prognostyk przed niedzielnym konkursem indywidualnym, który rozpocznie się o 16:00.