Ze znakomitej strony we włoskim Ridnaun pokazał się biathlonista Tomasz Jakieła. Polak wystartował w sprincie rozgrywanym w ramach Pucharu IBU i zajął w nim czwarte miejsce, co jest jego najlepszym wynikiem w dotychczasowego karierze. Do zwycięzcy stracił zaledwie 19 sekund. Do podium było jeszcze bliżej, ponieważ Niemiec Philipp Horn wyprzedził Polaka zaledwie o 4 sekundy. Najlepszy wynik w karierze Polaka to efekt jego pracy w ostatnich tygodniach. Nasz biathlonista wystartuje także w biegu pościgowym, gdzie na trasę ruszy tuż za pierwszą trójką i będzie chciał poprawić ten wynik. Pozostałym Polakom poszło znacznie gorzej.
Dobra dyspozycja strzelecka Tomasza Jakieły
Wysokie miejsce w sprincie reprezentant Polski zawdzięcza przede wszystkim znakomitej dyspozycji strzeleckiej. W obu strzelaniach był bezbłędny, a do tego dołożył solidną dyspozycję biegową i do ostatnich metrów walczył o miejsce na podium. Niestety zabrakło mu do tego równo 3,6 sekundy. Było naprawdę blisko. Polak stracił do zwycięzcy 19 sekund. To najlepszy start w karierze 25-letniego biathlonisty z Nowego Targu, który sporadycznie bierze udział również w zawodach Pucharu Świata, jednak tam nie zdobył jeszcze żadnego punktu.
Jak poszło pozostałym Polakom?
Na trasie oglądaliśmy jeszcze trzech reprezentantów Polski. Na 18. miejscu zmagania zakończył Andrzej Nędza-Kubiniec, który miał jedno pudło na strzelnicy i stracił do zwycięzcy około 67 sekund. Kolejnym z Polaków był Wojciech Filip, który z jednym pudłem zajął 34. miejsce, a jego strata wyniosła 1:42.6. Najsłabiej poszło Wojciechowi Skorusie, który ukończył zawody na 46. miejscu z dwoma niecelnymi strzałami i stratą 2:13.7. Wszystkich Polaków obejrzymy w biegu pościgowym.
Wygrał Norweg Erlend Bjoentegaard
Zwycięzcą biegu został Norweg Erlend Bjoentegaard, który na mecie o 11 sekund wyprzedził Niemca Marco Grossa. Najniższe miejsce na podium zajął kolejny z Niemców Philipp Horn.