Hubert Hurkacz w 1/8 finału Australian Open stoczył kolejny emocjonujący pięciosetowy pojedynek. Tym razem musiał uznać wyższość Amerykanina Sebastiana Kordy i odpadł z turnieju. Polak był bardzo blisko wyeliminowania rywala, a o wszystkim zadecydował super tie-break w decydującym secie. Tego 10:7 wygrał Korda i to on zameldował się w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego.
Udane otwarcie Hurkacza
Do tego pojedynku Hubert Hurkacz (11. ATP) przystępował po dwóch trudnych i długich pięciosetowych meczach. Dla porównania Sebastian Korda (31.) spędził na korcie dotychczas zdecydowanie mniej czasu. Przed meczem trudno było o wskazanie zdecydowanego faworyta, choć wyżej w rankingu singlistów znajduje się Polak. Hubert Hurkacz dobrze rozpoczął mecz i od razu przełamał rywala. Następnie kontrolował pierwszą partię i zakończył ją wynikiem 6:3.
Niestety później do głosu doszedł rywal, który punktował błędy Polaka i dodatkowo się napędzał. Amerykanin grał bardzo skutecznie, a Hurkacz nie potrafił znaleźć na niego sposobu. W efekcie dwie kolejne partie zapisano na korzyść Kordy, który wygrał 6:3 i 6:2. Wtedy nastąpiło przebudzenie reprezentanta Polski. Czwarty set to prawdziwy popis naszego zawodnika, który dominował w każdym aspekcie tenisowego rzemiosła. Seta wygrał aż 6:1 i doprowadził do kolejnej pięciosetówki w tegorocznym Australian Open.
Decydujący set dla Kordy
W decydującej partii obaj tenisiści pilnowali swojego podania i nie pozwalali rywalom na przełamanie. Kluczowy dla losów tego meczu wydaje się być 11. gem, w którym Hubert Hurkacz nie wykorzystał dwóch breakpointów. Korda się obronił i ostatecznie doszło do super tie-breaka. W nim od początku lepiej wyglądał Amerykanin, który w pewnym momencie wyszedł na prowadzenie 7:3. Hurkacz doprowadził do remisu, jednak końcówka należała dla Kordy. Wygrał 10:7 i zameldował się w ćwierćfinale. Polak zakończył swój udział w turnieju na 1/8 finału, co jest najlepszym wynikiem w historii jego występów w Australian Open.
Sebastian Korda (USA, 29) – Hubert Hurkacz (Polska, 10) 3:6, 6:3, 6:2, 1:6, 7:6(7)