Hubert Hurkacz i Jan Zieliński doskonale rozpoczęli zmagania w deblowym turnieju ATP w Kanadzie. Polska para pokonała wyżej notowanych rywali, czyli Tima Puetza i Michaela Venusa 6:3, 7:6.
Opóźnione spotkanie
Hubert Hurkacz występuje w Montrealu w parze z Janem Zielińskim po tym, jak z udziału w turnieju wycofał się John Isner. Wydawało się, że pojedynek polskiej pary z „szóstką” czyli Timem Puetzem i Michaelem Venusem rozpocznie się planowo, lecz te nadzieje rozwiał obficie padający deszcz. Gdy wydawało się, że sytuacja jest opanowana, znów zaczęło padać i mecz po raz kolejny został przesunięty. Ostatecznie, po ponad trzech godzinach opóźnienia, tenisiści weszli na kort.
Pokonali faworytów
Hubert Hurkacz po raz ostatni grał w parze z Janem Zielińskim blisko przed rokiem. Miało to miejsce podczas turnieju ATP 250 w Metz, który zwyciężyli. Nie trzeba dużo mówić, by wiedzieć, że polska para w tym starciu nie była stawiana w roli faworytów. Sprawiła więc miłą niespodziankę, wygrywając 6:3, 7:6. Spotkanie zakończył as serwisowy Hurkacza i choć Polacy na początku drugiego seta stracili kontrolę nad meczem i pozwolili przeciwnikom na prowadzenie, to udało im się odwrócić losy starcia.
Polska para musi teraz czekać na swojego kolejnego rywala. Kto nim będzie, dowiemy się po wtorkowym meczu Karena Chaczanowa i Denisa Shapovalova z Rohanem Bopanną i Matwe Middelkoopem. Pula nagród na turnieju w Montrealu wynosi ponad 6,5 mln dolarów.