Hubert Hurkacz już na II rundzie zakończył swoją przygodę z tegorocznym Wimbledonem. Polak w tie-breaku czwartego seta doznał kontuzji i musiał poddać mecz z Francuzem Arthurem Filsem. W tym momencie to rywal prowadził w setach 2:1 i miał piłkę meczową. Niestety Hubert Hurkacz nie był w stanie kontynuować gry i nie powalczył o odwrócenie wyniku. Trzymamy kciuki za to, aby kontuzja nie okazała się poważna.
Nie tak miało być. Hurkacz już poza Wimbledonem
Z pewnością nie tak swój udział w tegorocznym Wimbledonie wyobrażał sobie Hubert Hurkacz (7. ATP). Polak zajmuje najwyższą w swojej karierze pozycję w rankingu. Na otwarcie turnieju wielkoszlemowego w Londynie w czterech setach pokonał Mołdawianina Radu Albota (144. ATP). W kolejnej rundzie poziom trudności wzrastał, ponieważ jego rywalem był Francuz Arthur Fils (34. ATP).
Mecz II rundy od początku był bardzo wyrównany. W premierowej odsłonie nie oglądaliśmy żadnego przełamania i doszło do tie-breaka. Wcześniej obaj nie wykorzystali po dwa breakpointy. Tie-break został zdominowany przez Francuza, który wygrał 7:2. W drugim secie Arthur Fils kontynuował dobrą grę. Szybka wypracował przewagę przełamania i prowadził 4:1. Choć Hurkacz walczył, to jednak decydujące słowo należało do rywala. To on wygrał 6:4 i był blisko pokonania Polaka. Hubert Hurkacz nie mógł już sobie pozwolić na żaden błąd. W trzeciej partii przyspieszył. Pewnie wygrał 6:2 i wydawało się, że może pójść za ciosem.
Sugerował to czwarty set. W siódmym gemie Polak przełamał i po chwili wyszedł na 5:3. Później przy serwisie Francuza miał dwie piłki setowe. Niestety ich nie wykorzystał. Rywal odrobił straty i znów był tie-break. W nim obaj mieli swoje szanse. Pod koniec Polak zdecydował się na rzut, aby odegrać piłkę. Przypłacił to urazem. Nie był w stanie kontynuować gry. Poddał mecz i pożegnał się z tegorocznym Wimbledonem.
Arthur Fils (Francja) – Hubert Hurkacz (Polska, 7) 7:6(2), 6:4, 2:6, 6:6 i krecz
Pechowa kontuzja Hurkacza
Hubert Hurkacz może mówić o sporym pechu. Bardzo szybko odpadł z wielkoszlemowego Wimbledonu i przypłacił to kontuzją. Trzymamy kciuki, aby uraz nie okazał się poważny. Niedługo powinniśmy poznać więcej szczegółów na temat długości planowanej absencji naszego tenisisty.