4 kwietnia 2022 roku Iga Świątek oficjalnie została liderką światowego rankingu WTA. Polka przez ten czas ani na chwilę nie oddała prowadzenia rywalkom, a nawet wręcz przeciwnie. Często powiększała swój dorobek punktowy i wypracowywała sporą przewagę nad pozostałymi tenisistkami. Jaki to był rok dla Polki i co czeka ją w kilku najbliższych miesiącach?
Rok na tronie
4 kwietnia 2022 roku Iga Świątek oficjalnie znalazła się na pierwszym miejscu w tenisowym rankingu WTA. Przypomnijmy, że głosy, że tak się stanie, chodziły już nieco wcześniej. Związane to było przede wszystkim z zakończeniem profesjonalnej kariery przez Ashleigh Barty, która poprosiła także federację WTA o skreślenie jej z listy najlepszych tenisistek na świecie. W taki oto sposób młoda Polka awansowała na pozycję liderki.
Różne opinie krążyły też po objęciu przez Polkę pierwszej lokaty. Wielu uważało, że Świątek szybko straci pierwsze miejsce, inni z kolei narzekali, że lepiej by było, gdyby liderką została na korcie, a nie poza nim. Iga szybko ucięła wszystkie spekulacje, a rok 2022 należał do najlepszych w jej karierze.
Świątek od momentu objęcia pierwszego miejsca wzięła udział w 15 turniejach WTA, z czego aż ośmiokrotnie dochodziła w nich do finału. Z kolei tylko dwukrotnie nie udało się jej wygrać tego ostatniego, decydującego meczu. Na swoim koncie biało-czerwona miała triumfy w Stuttgarcie, Rzymie, wielkoszlemowym French Open i US Open, a także San Diego oraz Dosze.
Trzeba wziąć jeszcze pod uwagę, że ulubioną nawierzchnią Świątek jest „mączka” i to widać po rezultatach, jakie na niej osiągała w ostatnich miesiącach. W 2022 roku wygrała na nawierzchni ziemnej aż 18 pojedynków – przegrywając zaledwie jeden w Warszawie. Był to jednak intensywny okres dla młodej Polki, która za wszelką cenę chciała wystąpić przed własnymi kibicami.
- Kalendarz turniejów WTA 2023. Kiedy zagra Iga Świątek?
- Sprawdź tenisowe typy!
- Tenisowy kalendarz Huberta Hurkacza na 2023 rok. Gdzie w najbliższym czasie zagra Polak?
Kłopoty zdrowotne i strata punktów
Rok 2023 nie zaczął się najlepiej dla Igi Świątek. Wielu liczyło, że Polka już od wielkoszlemowego Australian Open będzie dominować, lecz w Melbourne dotarła „zaledwie” do 1/8 finału. Ku zaskoczeniu wielu ekspertów, w pierwszym, prestiżowym turnieju w nowym roku znacznie lepiej poradziła sobie Magda Linette. Jakby tego było mało, rywalki zaczęły niwelować swoją stratę do Polki.
Świątek na początku sezonu mogła pochwalić się ponad 6000 punktów przewagi nad drugą tenisistką w tabeli. Aktualnie, po zakończonym Miami Open przewaga Polki wynosi 2030 punktów. Wszystko związane jest ze świetną dyspozycją Białorusinki Aryny Sabalenki, a także kontuzji żeber Świątek, której nasza reprezentantka doznała w Indian Wells. W związku z tym 21-latka nie mogła wystąpić na Florydzie ani stanąć przed szansą na obronę tytułu wywalczonego przed rokiem.
Co dalej czeka Świątek?
Kontuzja żeber nieco pomieszała szyki Idze Świątek, która musiała zrezygnować nie tylko z udziału w Miami Open, ale także nie będzie mogła pomóc biało-czerwonym w Pucharze Billie Jean King, gdzie ich rywalem będą reprezentantki Kazachstanu. Polka ma wrócić na turniej w Stuttgarcie, w którym także będzie broniła wywalczonego przed rokiem tytułu. W jakiej będzie dyspozycji po kontuzji? Tego na razie nie wie nikt. Trzeba także poczekać na oficjalne potwierdzenie startu Igi w Niemczech.
W zakładach bukmacherskich STS można znaleźć ofertę na zdarzenia związane z tenisowym rokiem Igi Świątek. Ciekawie prezentuje się zdarzenie na to, że Polka zakończy rok 2023 jako numer jeden na świecie. Kurs na tak wynosi 1.60, co pokazuje, że bukmacherzy wierzą w 21-latkę i jej umiejętności. Interesujący jest także kurs na zdarzenie, że Iga wygra co najmniej dwa szlemy w 2023 roku – kurs na tak wynosi 3.00.