Po solidnych występach w portugalskim Porto 20-letnia Maja Chwalińska zdecydowała się na wylot na Dominikanie, gdzie wzięła udział w turnieju singlowym oraz w turnieju deblowym w Santo Domingo. Zdecydowanie lepiej poszło jej w grze pojedynczej, gdzie awansowała do półfinału. Niestety na tym etapie poddała mecz z Amerykanką Sachią Vickery przy stanie 0:5 w pierwszym secie. Partnerką deblową Mai Chwalińskiej była Serbka Natalija Stevanović. Tenisistki były rozstawione z dwójką, jednak już w pierwszej rundzie odpadły z turnieju.
Droga Mai Chwalińskiej do półfinału singla
Maja Chwalińska rozpoczęła zmagania w Santo Domingo od drugiej rundy singla. W pierwszej z powodu rozstawienia z numerem 10. otrzymała wolny los. Polka zajmuje obecnie 270. miejsce w rankingu WTA i w drugiej rundzie trafiła na niżej notowaną Szwajcarkę Valentinę Ryser. Mecz zakończył się zwycięstwem Mai Chwalińskiej 2:0 (6:1, 6:4). W trzeciej rundzie reprezentantka Polski również była faworytką, ponieważ trafiła na 651. w rankingu Amerykankę Pamelę Montez. To spotkanie również zakończyło się zwycięstwem Polki 2:0.
Zdecydowanie trudniejsze zadanie czekało na biało-czerwoną w ćwierćfinale, gdzie trafiła na Hiszpankę Marinę Bassols. Rywalka zajmuje 291. miejsce w rankingu WTA, jednak na korcie zdecydowanie lepsza była Polka. Mecz również zakończył się w dwóch setach. Niestety w półfinale Maja Chwalińska poddała mecz jeszcze w pierwszym secie przy stanie 0:5 z Amerykanką Sachią Vickery. Jej przeciwniczka zajmuje 264. miejsce w rankingu WTA. W finale Amerykanka zmierzy się z Katie Swan z Wielkiej Brytanii.
Nieoczekiwana porażka w pierwszej rundzie debla
W grze deblowej Polka wystartowała z Serbką Nataliją Stevanović. Tenisistki zaliczane były do jednych z faworytek turnieju i rozstawiono je z dwójką. Nieoczekiwanie przegrały już w pierwszej rundzie. Lepsze od polsko-serbskiego duetu okazały się Holenderki Jasmijn Gimbere i Isabelle Haverlag. Spotkanie zakończyło się w trzech wyrównanych setach.