Stało się to, o czym mówiło się od co najmniej kilkunastu dni. Iga Świątek będzie liderką prestiżowego, tenisowego rankingu WTA! W najbliższym notowaniu, czyli dokładnie 4 kwietnia 20-letnia Polka zastąpi Ashleigh Barty, która zakończyła profesjonalną karierę.
Wystarczył jeden mecz
Gdy Ashleigh Barty ogłosiła zakończenie profesjonalnej kariery, zszokowała tą decyzją niemal wszystkich związanych ze światem tenisa. Australijka królowała w rankingu WTA przez 114 tygodni, lecz po kilkunastu godzinach od oficjalnej decyzji o odwieszeniu rakiety na kołek, poprosiła władze WTA o wykreślenie jej nazwiska z prestiżowego rankingu. Co to oznaczało dla Świątek? Musiała wygrać zaledwie mecz, by zapewnić sobie pierwszą pozycję w najnowszym rankingu, który zostanie zaprezentowany światu 4 kwietnia. Jej rywalką w drugiej rundzie tenisowego Miami Open, które jest właśnie rozgrywane na Florydzie była Szwajcarka Viktorija Golubić. Choć stawką tego pojedynku był nie tylko awans do kolejnej rundy turnieju, lecz także liderowanie w rankingu WTA, 20-latka z Raszyna poradziła sobie z ciążącą nad nią presją. Pokonała rywalkę w dwóch setach: 6:2 i 6:0.
Pierwszy reprezentant Polski na szczycie
4 kwietnia, czyli po oficjalnym ogłoszeniu rankingu WTA Świątek stanie się pierwszym reprezentantem Polski, który znalazł się na tenisowym szczycie tabeli. Przypomnijmy, że wśród kobiet drugą lokatę zajmowała Agnieszka Radwańska, natomiast wśród mężczyzn w grze pojedynczej najwyżej sklasyfikowany był Hubert Hurkacz (na dziewiątej pozycji). Jeszcze przed decyzją Barty o zakończeniu tenisowej kariery, czyli gdy Iga była wiceliderką rankingu, nie milknęły głosy, porównujące 20-latkę do „Isi”. Nasz tekst na ten temat znajdziecie tutaj.