Końcówka 2021 roku była w wykonaniu Marka Kani znakomita. Młody polski panczenista z zawodów na zawody bił rekordy życiowe. W listopadzie odniósł swój największy dotychczasowy sukces, gdy ukończył zawody Pucharu Świata w Stavanger na 3. miejscu. Czy podtrzyma tendencję wzrostową i zaskoczy swoją formą na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie?
Polskie objawienie tej zimy
Bez dwóch zdań Marka Kanię można uznać za polskie objawienie panczenów tej zimy. Zawodnik doskonale wszedł do zawodów Pucharu Świata i już w swoim trzecim tegorocznym starcie stanął na podium w wyścigu na 500 metrów, co można uznać za sporą niespodziankę. W pozostałych startach również plasował się wysoko, dzięki czemu na koniec tego roku zajmuje 13. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Zawodnik na co dzień reprezentujący Legię Warszawa z biegu na bieg poprawia swoje wyniki, dlatego wydaje się, że wciąż nie powiedział ostatniego słowa w tym sezonie. Być może w Chinach znów pokusi się o życiówkę i sensacyjnie powalczy o medal Igrzysk lub lokatę w pierwszej 10?
Szansa na olimpijski debiut
Start w wyścigu na 500 metrów w Pekinie będzie dla Polaka debiutem na tego typu imprezie. To dopiero 22-letni zawodnik, który wciąż zbiera cenne doświadczenie, a jego start w tegorocznym Pucharze Świata wypadł nadspodziewanie dobrze. Debiut na Igrzyskach Olimpijskich to zawsze duże emocje i pozostaje trzymać kciuki za to, by Marek Kania bez trudu sobie z nimi poradził.
Jeżeli poradzi sobie z tremą, to ma szansę na bardzo dobry rezultat. Dodatkowym atutem Polaka będzie fakt, że przed rozpoczęciem imprezy nikt nie stawia go w roli kandydata do walki o medale. Dzięki temu będzie mógł spokojnie przygotować się do startu i zaatakować z drugiego szeregu podczas zbliżających się wielkimi krokami Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 w Pekinie.
Historia Marka Kani może być inspiracją dla innych zawodników. Jeszcze niedawno zawodnik ten myślał o skończeniu kariery łyżwiarza szybkiego i postawienie tylko na wrotki, w których też osiąga dobre rezultaty. Na szczęście do tego nie doszło i już w lutym młody Polak będzie miał szansę zadebiutować na Igrzyskach Olimpijskich.
Kogo bukmacherzy widzą w roli faworyta olimpijskiego wyścigu na 500 metrów mężczyzn?
Zdecydowanym faworytem do złota wydaje się być Laurent Dubreuil z Kanady, który jest aktualnym liderem Pucharu Świata. Bardzo wysoko oceniane są szanse grupy pościgowej z Japonii, w której skład wchodzą: Yuma Murakami, Tatsuya Shinhama, Wataru Morishige i Yamato Matsui. Tradycyjnie mocni powinni być Rosjanie z Artemem Arefeyevem i Viktorem Mushtakovem w składzie. Oczy polskich kibiców będą skupione na występach Marka Kani, Piotra Michalskiego i Damiana Żurka. Wszyscy trzej plasują się w pierwszej 15. Pucharu Świata i stać ich na sprawienie niespodzianki i osiągnięcie spektakularnego wyniku.
Wyścig mężczyzn na dystansie 500 metrów zostanie rozegrany 12 lutego.