Swój najlepszy start na tegorocznych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie zanotowała Monika Hojnisz-Staręga. Polka ostatecznie zajęła 9. miejsce w tej konkurencji i gdyby nie słabsza dyspozycja na pierwszym strzelaniu, mogła nawet powalczyć o medal. Niestety z powodu problemów zdrowotnych jeszcze przed rozpoczęciem biegu z rywalizacji wycofała się Kamila Żuk, która również uzyskała awans do biegu pościgowego. Mistrzynią olimpijską została Norweżka Marte Olsbu Roeiseland, która obroniła swoją pozycję.
Świetny wynik Moniki Hojnisz-Staręgi
Monika Hojnisz-Staręga biegiem pościgowym udowodniła, że stać ją na włączenie się do walki z najlepszymi biathlonistkami świata. To bardzo dobry prognostyk przed wyścigiem ze startu wspólnego, który czeka jeszcze zawodniczki podczas tegorocznych igrzysk w Pekinie. Polka rozpoczęła bardzo nerwowo, ponieważ już na pierwszym strzelaniu zanotowała dwa pudła. Wówczas spadła z 16. miejsca na starcie na 26. miejsce i wydawało się, że trudno będzie jej powalczyć o coś więcej. Na szczęście na kolejnych trzech strzelaniach była bezbłędna i dołożyła do tego bardzo dobrą dyspozycję biegową. Z każdym następnym pomiarem czasu poprawiała swoją pozycję w klasyfikacji i ostatecznie zajęła 9. miejsce w biegu pościgowym, co jest bardzo dobrym wynikiem, zwłaszcza biorąc pod uwagę tegoroczne rezultaty naszej liderki. Polka straciła do złotej medalistki 2:28.3 minuty, jednak do brązowego medalu zabrakło jej zaledwie 40 sekund.
Marte Olsbu Roeiseland poza zasięgiem
Mistrzynią olimpijską została Norweżka Marte Olsbu Roeiseland, która okazała się być poza zasięgiem reszty stawki. Był to dla niej już trzeci złoty medal olimpijski na igrzyskach w Pekinie. Na strzelnicy zanotowała tylko jedno pudło i z przewagą ponad 1,5 minuty wyprzedziła Szwedkę Elvirę Oeberg. Brązowy medal wywalczyła doświadczona Norweżka Tiril Eckhoff, która do Szwedki straciła 12 sekund.