Urszula Łoś świetnie zakończyła udział w tegorocznych Mistrzostwach Europy w kolarstwie torowym w Monachium. Polka wywalczyła srebrny medal w konkurencji keirin. Tym samym zdobyła swój drugi medal na mistrzostwach. Wcześniej wspólnie z koleżankami z drużyny stanęła na najniższym stopniu podium w rywalizacji drużynowej. W keirinie reprezentantka Polski uległa tylko Lei Sophie Friedrich z Niemiec.
Świetna postawa już od pierwszego startu
Reprezentantka Polski w kolarstwie torowym udanie rozpoczęła zmagania. Bardzo dobrze wyglądała już od pierwszych startów. W pierwszej rundzie zajęła drugie miejsce i uniknęła rywalizacji w ewentualnych wyścigach dodatkowych. Urszula Łoś awansowała bezpośrednio do półfinału, dzięki czemu zachowała więcej sił na decydujące pojedynki. W 1/2 finału Polka wylosowała pierwszą pozycję za derną. To dobra pozycja wyjściowa na torze, który liczy zaledwie 200 metrów. Ostatecznie biało-czerwonej udało się awansować do finału.
W wielkim finale ponownie wylosowała pozycję za dermą i była w uprzywilejowanej pozycji. Niestety od razu po starcie i zjechaniu derny Polka znajdowała się na trzeciej pozycji. Przed nią jechały Lea Sophie Friedrich z Niemiec oraz Mathilde Gros z Francji. Na dystansie Francuzka osłabła, a Polka trzymała wysokie tempo. Pod koniec zdecydowała się na atak i wyprzedzenie Gros. Jednocześnie Urszula Łoś odparła atak rozpędzonej Ukrainki Oleny Starikowej i utrzymała drugą lokatę. Dzięki temu zdobyła srebrny medal ostatniego dnia zmagań na Mistrzostwach Europy w kolarstwie torowym.
Marlena Karwacka odpadła w półfinale
Niestety słabiej poszło Marlenie Karwackiej. Polka zajęła dalsze miejsce w pierwszej rundzie, jednak udało jej się wywalczyć awans do półfinału poprzez repasaże. W pojedynku o finał musiała uznać wyższość rywalek i ostatecznie wystartowała w finale B. Tam dojechała na drugiej pozycji i uplasowała się na 8. pozycji w klasyfikacji generalnej. Tym samym w pierwszej 8. zawodów oglądaliśmy dwie Polki.