Niewiele zabrakło Renacie Knapik-Miazde do zajęcia miejsca na podium rozgrywanych w Dausze zawodów Grand Prix Pucharu Świata w szermierce. Ostatecznie Polka zakończyła rywalizację na 5 miejscu. Gdyby udało jej się wygrać jedną walkę więcej, to mogłaby się cieszyć z miejsca na podium.
Droga Polki do 5 miejsca
Rozgrywane w katarskiej Dausze zawody Grand Prix Pucharu Świata są niezwykle prestiżowe. Do turnieju głównego awansowała tylko jedna Polka, ponieważ Anna Mroszczak odpadła w eliminacjach. Inne nasze reprezentantki musiały zrezygnować z udziału w turnieju ze względu na koronawirusa. Renata Knapik-Miazga bardzo dobrze rozpoczęła, ponieważ już w pierwszych dwóch pojedynkach pokonała Węgierki Tamarę Gnam (wynik 14:13) oraz Lili Buki (15:7). Zwłaszcza starcie z tą pierwszą było niezwykle emocjonujące.
W ćwierćfinałowym pojedynku Polka trafiła na Margaritę Guzzi ze Stanów Zjednoczonych i wygrała 15:11. Niestety w kolejnym spotkaniu nasza reprezentantka uległa faworyzowanej Estonce Kathirnie Lehis (13:15), która ostatecznie wygrała całe zawody. Walka była bardzo emocjonująca, o czym świadczy wynik. Ostatecznie Polka została sklasyfikowana na 5 miejscu, co i tak jest sporym sukcesem. Anna Mroszczak po odpadnięciu w eliminacjach zajęła 87 miejsce.
Jak poszło panom?
Gorzej od polskich reprezentantek spisali się panowie. Na 11 miejscu rywalizację ukończył Radosław Zawrotniak, a znacznie niżej uplasowali się: Wojciech Lubieniecki (42. miejsce), Aleksander Staszulonek (62) i Mateusz Antkiewicz (79).