Niestety ze słabej strony w slalomie kobiet zaprezentowały się polskie narciarki alpejskie. Zarówno Magdalena Łuczak, jak i Zuzanna Czapska nie ukończyły swoich pierwszych przejazdów i ostatecznie nie zostały sklasyfikowane. Duża szkoda, ponieważ dla obu była to szansa na wykonanie dwóch solidnych przejazdów slalomu olimpijskiego i zebranie cennego doświadczenia. Złoty medal olimpijski po pasjonującej rywalizacji zdobyła Słowaczka Petra Vlhova, czyli główna faworytka.
Pechowy start Polek
Za nami pechowy start Polek w slalomie na igrzyskach. Jeszcze przed rozpoczęciem zmagań z rywalizacji musiała wycofać się nasza liderka Maryna Gąsinieca-Daniel. Polka uskarża się na ból pleców i nie chciała ryzykować pogłębienia się kontuzji przed drużynowym slalomem równoległym, który wydaje się być dla Polek kluczową konkurencją. Ostatecznie na starcie pojawiły się Magdalena Łuczak i Zuzanna Czapska, jednak obie wypadły z trasy swoich pierwszych przejazdów. Żadna z nich nie ukończyła pierwszego przejazdu i na tym zakończyły swoje zmagania w slalomie. Z całej stawki rywalizację ukończyło 50 zawodniczek, a wśród innych zdyskwalifikowanych znalazły się m.in. Sara Hector, Federica Brignone, czy też Mikaela Shiffrin.
Petra Vlhova mistrzynią olimpijską
Złotą medalistką olimpijską w slalomie została Słowaczka Petra Vlhova. Ta naraciarka była stawiana w roli głównej faworytki do złota i pokazała swoją klasę, choć po pierwszym przejeździe była dopiero na 8. miejscu. Ostatecznie kapitalny drugi przejazd pozwolił jej na zajęcie pierwszego miejsca i wyprzedzenie o zaledwie 0,08 sekundy drugiej na mecie Austriaczki Kathariny Liensberger. Brązowy Medal zdobyła Szwajcarka Wendy Holdener, która straciła do złotej medalistki 0,12 sekundy. O sporym pechu może mówić Niemka Lena Duerr, która prowadziła na półmetku, jednak spadła na 4. miejsce. Wiceliderką po pierwszym przejeździe była Szwajcarka Michelle Gisin, która ostatecznie zajęła 6. miejsce.