Polski asystentów nie będzie w sztabie reprezentacji Polski. Selekcjoner Fernando Santos nalegał na Grzegorza Mielcarskiego i jak przekazał prezes PZPN Cezary Kulesza, porozumienie zostało osiągnięte. Nie wiadomo jednak, jaka będzie rola Mielcarskiego w kadrze biało-czerwonych.
Niemal dwa tygodnie temu pisaliśmy, że kolejni kandydaci do roli polskich asystentów Fernando Santosa i jego sztabu, wypisywali się lub sami zostali wypisywani. Teraz już wiemy, że polskiego asystenta trenera nie będzie, choć Cezary Kulesza przedstawiając portugalskiego selekcjonera przekonywał, że to jeden z warunków. Teraz poinformował inaczej. – Trener miał propozycję pozyskania asystentów, ale myślę, że z tej propozycji nie skorzysta – stwierdził w rozmowie z portalem meczyki.pl.
W reprezentacji Polski nie będzie więc Łukasza Piszczka, Tomasza Kaczmarka, czy Marka Saganowskiego. Będzie jednak Grzegorz Mielcarski. Byłego świetnego zawodnika, grającego w przeszłości m.in. w Porto, a obecnie stałego komentatora Canal+ bardzo chciał sam Fernando Santos. Władze PZPN rozpoczęły negocjacje z „Mielcarem” lub „Gregiem” jak go nazywa obecny selekcjoner. Prezes Kulesza przyznał, że już niemal wszystko jest dopięte, choć… nie wiadomo jaki zakres obowiązków miałby były gracz Porto.
Grzegorzem Mielcarskim jesteśmy na ostatniej prostej rozmów. Warunki umowy są uzgodnione. Grzegorz musi jeszcze pozałatwiać swoje sprawy, by dołączyć do kadry. Trener go potrzebuje, a to czy będzie asystentem, czy dyrektorem kadry zależy wyłącznie od selekcjonera
Cezary Kulesza, prezes PZPN
Pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa rozpocznie się 20 marca. Kilka dni wcześniej portugalski selekcjoner ogłosi wąską kadrę na mecze eliminacji Euro 2024. W marcu Polska zagra najpierw na wyjeździe z Czechami (24.03) i w Warszawie z Albanią (27.03).
Mecze Polski 2023, czyli liczą się tylko eliminacje EURO 2024!