Bardzo dobrze w pierwszym dniu zmagań w mistrzostwach świata w łyżwiarstwie szybkim w wieloboju sprinterskim spisali się reprezentanci Polski. Zgodnie z przypuszczeniami zdecydowanie lepiej poszło im w wyścigu na 500 metrów, gdzie po tej konkurencji Andżelika Wójcik, Kaja Ziomek i Piotr Michalski zajmowali miejsca na podium. Po wyścigu na 1000 metrów jest trochę gorzej, jednak na półmetku rywalizacji wygląda to obiecująco. Bez dwóch zdań Polacy zachowali szanse na medale. Liderami po pierwszym dniu zmagań są Jutta Leerdam z Holandii oraz Laurent Dubreuil z Kanady.
Andżelika Wójcik i Kaja Ziomek blisko pierwszej trójki. Karolina Bosiek na 9 miejscu
W mistrzostwach świata w łyżwiarstwie szybkim w wieloboju sprinterskim każdy z zawodników ma do przejechanie cztery wyścigi, w tym dwa na 500 metrów i dwa na 1000 metrów. Na koniec sumowane są czasy. Po wyścigu pań na 500 metrów mogliśmy być pełni optymizmu. Andżelika Wójcik i Kaja Ziomek pojechały identycznie i obu na mecie zmierzono czas 37.94 sekundy. Dzięki temu po 1/4 zmagań zajmowały ex equo trzecie miejsce. Nieco gorzej poszło Karolinie Bosiek, która osiągnęła czas 39.28 sekund i zajmowała 16. miejsce.
Bardzo dobrze dla naszych zawodniczek ułożył się również wyścig na 1000 metrów. Andżelika Wójcik miała 5. czas przejazdu i w klasyfikacji generalnej zajmuje 5. miejsce ze stratą 0,88 sekundy do liderki i zaledwie 0,29 sekundy do podium. Kaja Ziomek osiągnęła 7. czas przejazdu i na półmetku rywalizacji zajmuje 6. miejsce ze stratą 1,16 sekundy do liderki i 0,57 sekundy do podium. Po wyścigu na 1000 metrów w klasyfikacji awansowała Karolina Bosiek, która w tej konkurencji zajęła 8. miejsce i na półmetku jest 9. Prowadzi Jutta Leerdam z Holandii przed rodaczką Femke Kok i Austriaczką Vanessą herzog.
Piotr Michalski 7 po dwóch wyścigach
Do grona faworytów w wieloboju sprinterskim należy Piotr Michalski, które ze znakomitej strony pokazał się na minionych igrzyskach olimpijskich, gdzie dwukrotnie niewiele zabrakło mu do podium. Po wyścigu na 500 metrów zajmował trzecie miejsce, jednak zdecydowanie gorzej spisał się w wyścigu na 1000 metrów, gdzie miał dopiero jedenasty czas. W związku z tym na półmetku rywalizacji zajmuje 7. miejsce ze stratą 0,96 sekundy do lidera i 0,66 sekundy do podium.
Dwukrotnie dwunasty czas przejazdu uzyskiwał Damian Żurek, dzięki czemu też na tej pozycji sklasyfikowany jest w klasyfikacji generalnej. Do lidera traci 1,47 sekundy, jednak do 8. zawodnika tylko 0,11 sekundy, więc może powalczyć o poprawę swojej pozycji. Stawkę w rywalizacji mężczyzn zajmuje Marek Kania, który osiągał kolejno 16. i 21. czas przejazdu. Do lidera traci już ponad 3 sekundy. Prowadzi Laurent Dubreuil z Kanady przed Holendrami Thomasem Krolem i Kaiem Verbijem.
Rywalizacja medalowa rozstrzygnie się w piątek 4 marca, gdzie zawodniczki i zawodników czekają jeszcze dwa wyścigi. Polacy wciąż pozostają w walce o medale.