Polscy piłkarze w Stanach Zjednoczonych rozpychają się coraz mocniej. W ostatnich sezonach rośnie liczba biało-czerwonych, którzy zasilają szeregi MLS. Kolejnym jest Kamil Jóźwiak, który angielskie Derby zamienił na Charlotte FC.
Problemy z kasą Anglików
Ten transfer międzykontynentalny (ładnie brzmi, prawda?) był spodziewany już od dłuższego czasu. Wszystko przez kłopoty finansowe Derby County. Klub zaplecza Premier League nie był w stanie uregulować należności Lechowi Poznań za transfer Polaka, więc dalsza jego sprzedaż była im bardzo potrzebna. Jóźwiak w Derby rozegrał 61 spotkań.
Charlotte FC – najbardziej polski klub MLS
Chętni pojawili się od razu, a najkonkretniejsi byli przedstawiciele amerykańskiej MLS. Mówi się, że Charlotte FC, które debiutuje w lidze, zapłaciło za reprezentanta Polski ponad 1,2 mln euro. Jóźwiak podpisał kontrakt obowiązujący do 2025 roku. Drużyna Charlotte FC staje się najbardziej polskim klubem za oceanem. Jej barwy reprezentują już dwaj inni gracze znad Wisły: Karol Świderski i Jan Sobociński.
Debiut skrzydłowego
Klub w Stanach Zjednoczonych zmienił też Dariusz Formella. Pomocnik, który w 2019 roku opuścił Polskę na rzecz USA, najpierw występował na drugim poziomie rozgrywkowym, broniąc barw Sacramento Republic. Był tam wyróżniającą się postacią i na początku roku przeszedł do ekipy Oakland Roots.
Dariusza znam bardzo dobrze. Wiem, że to charakterny piłkarz, który imponuje dużą jakością, ogromnymi umiejętnościami. Niewielu zawodników w tej lidze może pochwalić się czymś podobnym
Juan Guerra, trener Oakland
Polak ma już za sobą oficjalny debiut w nowych barwach. Formella rozegrał 90 minut w przegranym 0:1 meczu z Rio Grande Valley FC.