Piłkarze Rakowa Częstochowa po bezbarwnej grze przegrali 0:1 ze Sturmem Graz w drugiej kolejce grupy D Ligi Europy. Mistrzowie Polski byli bezsilni w starciu z wicemistrzami Austrii mogą mówić o sporym szczęściu, że skończyło się tylko na jednobramkowej porażce. Przewaga rywali była znaczna. Gracze z Grazu nie wykorzystali kilku dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku. W pierwszym składzie Sturmu oglądaliśmy Szymona Włodarczyka.
Raków tłem dla rywala z Austrii
Od początku rozgrywek grupowych Ligi Europy zdajemy sobie sprawę z tego, że o awans Rakowa do dalszej fazy rozgrywek będzie trudno. Mistrzowie Polski rywalizują w grupie D z Atalantą Bergamo z Włoch i Sportingiem Lizbona. To te dwa zespoły powinny awansować do fazy pucharowej. Mistrzowie Polski mieli walczyć z austriackim Sturmem Graz o trzecie miejsce w grupie i grę na wiosnę w Lidze Konferencji Europy. Niestety pierwszy mecz z tym rywalem mocno zweryfikował te plany.
Zespół Rakowa Częstochowa był tylko tłem dla dobrze dysponowanych graczy Sturmu Graz. Rywale od początku do końca dominowali i z powodzeniem mogli zdobyć kilka bramek. Ostatecznie skończyło się na jednej, której autorem w 24. minucie był William Boving. W kilku sytuacjach doskonale spisał się bramkarz częstochowian Vladan Kovacević, a raz rywale trafili w poprzeczkę. W drużynie z Austrii do 76. minuty grał Szymon Włodarczyk. Podopieczni Dawida Szwargi z Częstochowy nie potrafili nawiązać wyrównanej walki z wicemistrzami Austrii i zasłużenie przegrali. Tym samym mocno skomplikowali sobie sytuację w grupie D, w której zajmują ostatnie miejsce. Na pierwszym miejscu jest Atalanta Bergamo, która w równolegle rozgrywanym meczu pokonała na wyjeździe 2:1 Sporting Lizbona.
Raków Częstochowa – Sturm Graz 0:1 (0:1)
Kolejny mecz za trzy tygodnie
Kolejny mecz w Lidze Europy Raków Częstochowa rozegra dopiero 26 października. Tak długa przerwa spowodowana jest okienkiem reprezentacyjnym na mecze eliminacji mistrzostw Europy. Za trzy tygodnie częstochowianie ponownie w Sosnowcu podejmą Sporting Lizbona. Portugalczycy będą faworytami, jednak liczymy na to, że podopieczni Dawida Szwargi zaprezentują się lepiej, niż w pojedynku ze Sturmem Graz.