Jeremy Sochan zanotował solidne otwarcie sezonu NBA i był blisko double-double. Niestety jego San Antonio Spurs po zaciętym boju przegrali 119:126 z Dallas Mavericks. Młody Polak przebywał na parkiecie blisko 30 minut. W tym czasie rzucił 13 punktów, miał osiem zbiórek i pięć asyst. Należał do wyróżniających się graczy Spurs, jednak nie wystarczyło to do pokonania Mavericks. Zespół z Teksasu kolejny mecz rozegra w nocy z 27 na 28 października, gdy podejmie Houston Rockets.
Solidne otwarcie Sochana. Szkoda straconych punktów z Mavericks
Faworytami meczu pierwszej kolejki NBA byli zawodnicy Dallas Mavericks. Zespół San Antonio Spurs w okresie przedsezonowym udowadniał jednak, że może walczyć z najlepszymi. Potwierdzał to początek, ponieważ do przerwy to Spurs prowadzili 68:64. Mecz był bardzo otwarty, co mogło cieszyć kibiców zgromadzonych na trybunach. Polacy dopingowali Sochana, który grał blisko 30 minut. Młody Polak pokazał wszechstronność i spore koszykarskie umiejętności.
Łącznie Sochan rzucił 13 punktów, choć mogło być więcej, gdyby nieco poprawił skuteczność rzutów. Polak trafił 4 na 12 rzutów za dwa punkty i 2 na 4 za trzy i 3 na 6 z linii rzutów wolnych. Ponadto zanotował osiem zbiórek pod oboma koszami, pięć asyst, przechwyt, trzy straty i cztery faule. Wyszedł w pierwszej piątce San Antonio Spurs, co tylko potwierdza, że Gregg Popovich wciąż darzy go sporym zaufaniem. Niestety dobra gra Sochana nie wystarczyła do pokonania Dallas Mavericks i mecz zakończył się wynikiem 119:126. Najwięcej punktów dla Spurs rzucili: Devin Vassell (23), Keldon Johnson (17) i Tre Jones (16).
Za dwa dni szansa na rehabilitację
Już za dwa dni San Antonio Spurs rozegra kolejny mecz w NBA. Tym razem w nocy z 27 na 28 października o godzinie 2:00 czasu polskiego zespół ten podejmie u siebie Houston Rockets. Rywale rozpoczęli rozgrywki od wysokiej porażki 86:116 z Orlando Magic. Zapowiada się ciekawy pojedynek. Liczymy na to, że Sochan pomoże Spurs w odniesieniu premierowego zwycięstwa w tym sezonie.