Niestety Śląsk Wrocław mimo dzielnej walki nie uniknął domowej porażki z Buducnost Voli Podgorica w rozgrywkach Eurocup. Spotkanie od początku było wyrównane. Kluczowe znaczenie dla losów tego meczu miała trzecia kwarta, której początek rywale wygrali 20:5. Później gospodarzom zabrakło czasu na odrobienie start. Podopieczni trenera Jacka Winnickiego grali bardzo ambitnie, jednak nie przełamali fatum i wciąż pozostają bez zwycięstwa w swojej hali w obecnym sezonie Eurocup.
Śląsk Wrocław chciał wyrwać punkty faworytom
Faworytami tego meczu byli koszykarze Buducnost Voli Podgorica. Zespół z Czarnogóry u siebie wygrał ze Śląskiem 103:89. Do tego Budocnost wciąż walczy o awans do fazy pucharowej rozgrywek Eurocup. Śląsk Wrocław to zespół, który do tej pory odniósł tylko jedno zwycięstwo, gdy na wyjeździe pokonał Turk Telekom. Wrocławianie zamykają tabelę grupy B. Do końca pozostało sześć kolejek i trudno będzie wygrzebać się im z ostatniej pozycji.
WKS Śląsk musiał radzić sobie bez kilku kluczowych graczy, w tym m.in.: Jakuba Nizioła, Łukasza Kolendy i Sauliusa Julvietisa. Łącznie pauzowało aż sześciu koszykarzy. Na początku nie było tego widać. To Śląsk jako pierwszy zaatakował i wygrał kwartę 22:15. W drugiej kwarcie do głosu doszli goście. Szybko odrobili straty, a następnie wyszli na nieznaczne prowadzenie. Do przerwy było 36:34 dla Budocnostu. Niestety w trzeciej kwarcie wszystko w grze Śląska się posypało. Rywale odjeżdżali i w pewnym momencie prowadzili już 54:37. W końcówce trzeciej kwarty gospodarze zmniejszyli straty do ośmiu punktów. Ostatnia kwarta to szalona pogoń Śląska Wrocław. Niestety koszykarzom wicemistrzów Polski zabrakło czasu. Mecz zakończył się ich porażką 79:80. Najwięcej punktów rzucili: Jamonda Bryant (18), Dusan Miletic (17) i Andrii Voinalovych (15).
WKS Śląsk Wrocław – Buducnost Voli Podgorica 79:80 (22:15, 12:21, 16:22, 29:22)
Za tydzień mecz z Arisem
Gracze z Wrocławia nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. Kolejne spotkanie w Eurocup rozegrają jeszcze w tym roku. Dokładnie 27 grudnia zagrają wyjazdowe starcie z Arisem Saloniki, który zajmuje piąte miejsce w grupie. Mecz we Wrocławiu Grecy wygrali 80:63. Liczymy na to, że tym razem wicemistrzowie Polski spiszą się zdecydowanie lepiej.