Siatkarki Grot Budowlanych Łódź dzielnie walczyły, jednak nie zdołały awansować do finału Pucharu CEV. Najpierw wygrały 3:1 na wyjeździe ze szwajcarskim Viteos Neuchatel i odrobiły straty z domowego spotkania. Niestety później w złotym secie lepsze okazały się rywalki, które wygrały 15:13. To one zagrają o puchar, a zawodniczki trenera Macieja Biernata mogą czuć spory niedosyt. Do finału zabrakło niewiele.
Przegrany złoty set zabrał łodziankom awans
Łodzianki pojechały do Szwajcarii z ambitnym planem odrobienia strat z domowego spotkania. Tydzień temu u siebie nieoczekiwanie przegrały 1:3 z Viteos Neuchatel Universite i mocno skomplikowały swoją sytuację. Do awansu do finału Pucharu CEV potrzebowały zwycięstwa na wyjeździe 3:0 lub 3:1, a następnie wygrania złotego seta. Początek meczu układał się po myśli podopiecznych Macieja Biernata. Były zespołem lepszym i umiejętnie punktowały błędy rywalek. Pierwszą partię łodzianki wygrały 25:21.
Drugi set również toczył się pod dyktando Grot Budowlanych Łódź. W decydujących momentach były skuteczniejsze i ponownie wygrały 25:21. Zbliżyły się do wykonania pierwszej części swojego planu. Niestety w trzeciej partii przewagę zyskały gospodynie. Tym razem to im wychodziło niemal wszystko i pewnie wygrały 25:17. Łodzianki wytrzymały presję w czwartym secie i po skutecznej końcówce wygrały 25:23. Dzięki temu doprowadziły do złotego seta. Niestety tego zaczęły źle i od początku musiały gonić wynik. Nie udało się. Szwajcarki się zmobilizowały i wygrały 15:13. To one zagrają w finale tegorocznej edycji Pucharu CEV.
Viteos Neuchatel Universite Club – Grot Budowlani Łódź 1:3 (21:25, 21:25, 25:17, 23:25)
Złoty set 15:13
Godne pożegnanie z Europą
Siatkarki Grot Budowlanych Łódź godnie pożegnały się z Europą. Do końca walczyły o odwrócenie losów dwumeczu i awans do finału. Wcześniej z dobrej strony pokazały się w fazie grupowej Ligi Mistrzyń oraz w dwumeczu ćwierćfinałowym Pucharu CEV przeciwko Beziers Angles z Francji. To bardzo dobre wyniki.