Kapitalnie zakończył się sezon halowy dla Polki Adrianny Sułek. W najważniejszej imprezie sportowej pierwszych miesięcy zmagań lekkoatletycznych reprezentantka Polski wywalczyła srebrny medal Halowych Mistrzostw Świata rozgrywanych w Belgradzie. Choć do rywalizacji przystępowała z najlepszym tegorocznym wynikiem na świecie, to jednak o medal wcale nie było tak łatwo. Ostatecznie niespełna 23-letnia Adrianna Sułek przegrała tylko z Belgijką Noor Vidts i osiągnęła swój największy sukces w dotychczasowej karierze. Jednocześnie z wynikiem 4851 punktów Polka pobiła rekord Polski, który od 24. lat należał do Urszuli Włodarczyk.
Od początku blisko medalu
Już od pierwszych konkurencji Polka była bardzo blisko medalu. W piątek w porannej sesji uzyskała czas 8,36 sekundy w biegu na 60 metrów przez płotki, co dawało jej 6. miejsce. Kolejną konkurencją był skok wzwyż. Tam Polka wygrała i niewiele brakło do jej rekordu życiowego. Wynik 1,89 metra pozwolił przesunąć się Adriannie Sułek na wyższe miejsce w klasyfikacji. Poranne zmagania zakończyła pchnięciem kulą na odległość 13,40 metra, co jest jej drugim najlepszym wynikiem w karierze. Dawało jej to łącznie drugie miejsce w klasyfikacji przed startem dwóch popołudniowych konkurencji.
Przedostatnią konkurencją pięcioboju był skok w dal i Polka zaczęła bardzo dobrze. W pierwszej próbie osiągnęła 6,43 metra i tym samym poprawiła życiówkę o 17 centymetrów. Niestety jeszcze lepiej spisały się Noor Vidts z Belgii i Amerykanka Kendell Williams. Ta pierwsza powiększyła przewagę nad Adrianną Sułek, a druga niebezpiecznie się do niej zbliżyła. O medalu miał zadecydować bieg na 800 metrów. Tam Polka osiągnęła czas 2.09,56 i zajęła drugie miejsce. Dzięki temu wywalczyła srebrny medal Halowych Mistrzostw Świata z wynikiem 4851 punktów. Do najlepszej straciła 78 punktów, jednak o 171 pokonała trzecią w klasyfikacji Kendell Williams.
Rekord Polski pobity po 24 latach
Kapitalny wynik Adrianny Sułek w pięcioboju pozwolił jej na pobicie 24-letniego rekordu Polski, który do tej pory należał do Urszuli Włodarczyk. Niespełna 23-letnia Polka pobiła go 43 punkty. To potwierdzenie kapitalnej dyspozycji Adrianny Sułek na początku tego sezonu, czym rozbudziła apetyty kibiców przed startami na otwartym stadionie.