Porażką polskich szczypiornistów 25:26 zakończył się pierwszy mecz towarzyski z Serbami w Gdańsku. Podopieczni trenera Marcina Lijewskiego grali z rywalami przy pustych trybunach. Spotkanie rozegrano w ramach zgrupowania, które stanowi przegląd kadr. Biało-czerwoni trenują w Cetniewie, gdzie przygotowują się do kolejnych wyzwań w 2024 roku. Drugi mecz sparingowy z Serbami już w niedzielę 17 marca.
Zadecydowała jedna bramka. Dobry mecz debiutantów
Marcin Lijewski zdecydował o tym, aby spotkania towarzyskie z Serbami rozegrać za tzw. zamkniętymi drzwiami, czyli bez udziału publiczności. Jest to związane z tym, że chce dokonać przeglądu kadry i nie chce wywierać dodatkowej presji na swoich zawodnikach. W ramach zgrupowania w Cetniewie biało-czerwoni rozegrają dwa mecze towarzyskie z Serbami. W pierwszym z nich Polacy przegrali w Gdańsku 25:26, jednak zaprezentowali się z dobrej strony. Co ciekawe, był to już drugi mecz towarzyski z Serbami w tym roku. Pierwszy miał miejsce w styczniu w Granollers i tam biało-czerwoni wygrali 38:33.
Selekcjoner reprezentacji Polski dał zagrać kilku zawodnikom, którzy stawiają dopiero swoje pierwsze kroki w drużynie narodowej. Na boisku pokazali się m.in.: Antoni Doniecki, Wiktor Jankowski, Patryk Wasiak i Mateusz Chabior. Zdali egzamin i w wielu momentach grali jak równy z równym z mocnymi Serbami. Ostatecznie spotkanie zakończyło się porażką biało-czerwonych 25:26. Do przerwy na tablicy wyników było 12:13. Najwięcej bramek dla Polski rzucili: Jakub Szyszko (8), Damian Przytuła (5) i Kamil Syprzak (4).
Polska – Serbia 25:26 (12:13)
W niedzielę drugi akord tego dwumeczu
Już w niedzielę odbędzie się drugi akord dwumeczu towarzyskiego. Obie reprezentacje ponownie zmierzą się w Gdańsku bez udziału publiczności. To kolejny element przygotowań polskiej kadry do kolejnych wyzwań, które czekają na nią w 2024 roku. Warto wspomnieć, że na zgrupowaniu w Cetniewie brakuje kontuzjowanych Michała Daszka, Szymona Sićko oraz Ariela Pietrasika. To spore osłabienie dla polskiej drużyny narodowej. Z drugiej strony ich nieobecność jest szansą do tego, aby w większym wymiarze pokazali się inni gracze. Niektórzy z nich na pewno wykorzystają swoją szansę.