Hubert Hurkacz po trudnym trzysetowym pojedynku pokonał Aleksandra Szewczenkę z Kazachstanu i awansował do III rundy turnieju Miami Open. Spotkanie było bardzo wyrównane i potrwało dwie godziny. W decydujących momentach lepszy był Polak i to on gra dalej w zawodach rangi ATP 1000. Kolejne spotkanie zagra już w poniedziałek, gdy w III rundzie zmierzy się z Amerykaninem Sebastianem Kordą.
Zacięty bój na korzyść Hurkacza. Jest III runda w Miami
Ze względu na rozstawienie z numerem ósmym Hubert Hurkacz (9. ATP) rozpoczął turniej Miami Open od II rundy. Mierzył się z Kazachem Aleksandrem Szewczenką (58. WTA). Na początku lutego obaj rywalizowali ze sobą w turnieju halowym w Marsylii i tam w dwóch setach wygrał Polak. Tym razem było zdecydowanie trudniej. Pierwsza partia od początku była wyrównana. Wydawało się, że dojdzie w niej do tie-breaka. W dziewiątym gemie Polak wykorzystał jedyne breakpointy i przełamał. Chwilę później zakończył seta wynikiem 6:4.
Drugi set miał bardzo podobny przebieg. Obaj imponowali formą serwisową. Tym razem na przestrzeni całej partii nie było ani jednego breakpointa. Decydował tie-break, którego zdecydowanie lepiej rozegrał Szewczenko. Szybko zbudował sobie przewagę i wygrał 7:2. Potrzebny był trzeci set. W nim od początku lepsze wrażenie sprawiał Hurkacz. O ile w drugim gemie nie wykorzystał breakpointa, o tyle w szóstym już się to udało. Polak zyskał przewagę, której nie oddał do końca seta. Ten zakończył się wynikiem 6:3 i Hubert Hurkacz po trzech setach zameldował się w III rundzie Miami Open.
Hubert Hurkacz (Polska, 8) – Aleksander Szewczenko (Kazachstan) 6:4, 6:7(2), 6:3
Kolejne trudne zadanie przed Hurkaczem
Polak nie ma zbyt dużo czasu na odpoczynek. W ostatnich dniach w Miami padał deszcz, który pokrzyżował organizatorom plany. Teraz tenisiści muszą nadrabiać zaległości i grają z dużą częstotliwością. Hubert Hurkacz wyjdzie na kort w poniedziałek 25 marca. W III rundzie jego rywalem będzie Amerykanin Sebastian Korda (29. ATP). Do tej pory grali ze sobą czterokrotnie i bilans to 3:1 na korzyść Polaka. Ostatni raz mierzyli się w październiku ubiegłego roku w Paryżu, gdzie Hubert Hurkacz wygrał 2:1. Teraz liczymy na powtórkę.