W Gdyni oglądaliśmy powtórkę z rozrywki. Polki ponownie zaskoczyły Niemki i wyszły na prowadzenie za sprawą Dominiki Grabowskiej. Niestety po przerwie role się odwróciły. Utytułowane rywalki strzeliły trzy gole. Biało-czerwone po raz drugi na przestrzeni kilku dni przegrały z Niemkami pomimo tego, że to one wychodziły na prowadzenie. Wtorkowa porażka w Gdyni komplikuje im sprawę awansu do turnieju finałowego mistrzostw Europy 2025.
Dobra pierwsze połowa i prowadzenie. Niestety nie dało to choćby punktu
Podopieczne Niny Patalon we wtorek w Gdyni chciały zrewanżować się Niemkom za wyjazdową porażkę 1:4 sprzed kilku dni. Bez dwóch zdań Polki miały coś do udowodnienia. Na wyjeździe o ich porażce zadecydowały indywidualne błędy. Wtorkowe spotkanie w Gdyni rozpoczęło się kapitalnie. Nie minął kwadrans, a Polki prowadziły już 1:0. Na lewym skrzydle akcję rozegrały Natalia Padilla-Bidas i Ewelina Kamczyk, a na gola zamieniła ją Dominika Grabowska. Do przerwy biało-czerwone toczyły równorzędną rywalizację z utytułowanymi Niemkami i miały nawet okazję na podwyższenie prowadzenia.
Niestety po przerwie wszystko się zmieniło. Kilka minut po wznowieniu gry było 1:1, gdy na listę strzelców wpisała się Lea Schueller. Ta sama zawodniczka podwyższyła na 2:1 po niecałych 20. minutach. Polki były pod ścianą. Nie były już w stanie przeciwstawić się dobrze dysponowanym rywalkom. Wynik na 3:1 dla przyjezdnych ustaliła Klara Buehl. Jedną z bohaterek tego meczu była bramkarka Kinga Szemik, które obroniła 11 strzałów. Niestety nie dała rady powstrzymać naporu Niemek. Polki zanotowały czwartą porażkę w cyklu eliminacji do mistrzostw Europy, które jednocześnie mają status Ligi Narodów.
Polska – Niemcy 1:3 (1:0)
Kiedy kolejne mecze Polek w eliminacjach?
Podopieczne Niny Patalon znajdują się w trudnej sytuacji w kontekście walki o awans na mistrzostwa Europy 2025. Zajmują ostatnie miejsce w grupie 4 z zerowym dorobkiem punktowym i bilansem bramek 3:13. Kolejne spotkania zagrają za nieco ponad miesiąc. Pierwsze z nich zaplanowano na 12 lipca, gdy zmierzą się na wyjeździe z Austriaczkami. U siebie przegrały z nimi 1:3 i o jakikolwiek dorobek punktowy będzie niezwykle ciężko.