Orlen Wisła Płock dzielnie walczyła z francuskim PSG w trzeciej kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Remis był bardzo blisko. Mecz zakończył się wynikiem 23:24. Niestety to trzecia porażka Nafciarzy w tym sezonie. Wciąż czekają na premierowe zwycięstwo w obecnej Lidze Mistrzów, chcąc włączyć się do walki o awans do fazy pucharowej. Kolejna szansa już 10 października. Wtedy płocczanie zagrają na wyjeździe z Fuechse Berlin.
Wielkie emocje i wyrównany mecz z faworytem
Francuskie PSG to jeden z faworytów nie tylko do awansu do Final Four, ale również o końcowe zwycięstwo w Lidze Mistrzów. W trzeciej kolejce tych rozgrywek Francuzi przyjechali do Płocka na mecz z tamtejszą Wisłą. Mistrzowie Polski nie przestraszyli się potentata. Początek należał do nich. Płocczanie grali uważnie w obronie i skutecznie w ataku. Prowadzili już trzema bramkami. Było 11:8. Niestety w końcówce pierwszej połowy PSG odzyskało wigor i doprowadziło do wyrównania. Do przerwy było 13:13.
Po zmianie stron przewagę przejęli przyjezdni. Tym razem to oni odskoczyli na 2-3 bramki i długo utrzymywali prowadzenie. Podopieczni Xaviera Sabate nie mogli znaleźć recepty na ponowne doprowadzenie do remisu. Końcówka jednak była emocjonująca. Od stanu 21:24 gospodarze rzucili dwie bramki. Zapachniało remisem. Niestety nie udało się rzucić kolejnego gola. Orlen Wisła Płock po ambitnej walce przegrała 23:24 i pozostaje bez zwycięstwa w rozgrywkach Ligi Mistrzów w sezonie 2024/2025. Najlepszym strzelcem Wisły był Michał Daszek (8).
Orlen Wisła Płock – PSG 23:24 (13:13)
Coraz trudniejsza sytuacja mistrzów Polski
Z pewnością mistrzowie Polski nieco lepiej wyobrażali sobie start w Ligę Mistrzów. Po trzech kolejkach mają komplet porażek. Na otwarcie grupy A przegrali na wyjeździe ze Sportingiem z Portugalii. W drugiej kolejce ulegli dwoma bramkami rumuńskiemu Dinamo Bukareszt. Zwłaszcza ta porażka boli kibiców Nafciarzy. Przegraną z PSG można było kalkulować. Teraz przed Wisłą Płock dwa tygodnie przerwy od gry w Europie. Kolejne spotkanie rozegrają 10 października. Tym razem na wyjeździe z niemieckim Fuechse Berlin i ponownie nie będą faworytami. Czeka ich spore wyzwanie, jeżeli chcą włączyć się do walki o awans do fazy pucharowej.