Polska efektownie wygrała 4:1 z Rumunią i świetnie rozpoczęła mistrzostwa świata dywizji 1A w hokeju na lodzie. Podopieczni Roberta Kalabera od początku do końca mieli wszystko pod kontrolą i w pełni zasłużenie wygrali. Dublet ustrzelił Alan Łyszczarczyk, a swoje gole dołożyli też Damian Tyrczyński i Patryk Krężołek. Biało-czerwoni do gry wrócą w poniedziałek 28 kwietnia, gdy rozegrają ważny mecz z Japonią.
Jednostronne widowisko na korzyść polskich hokeistów
Przed rokiem Polacy grali w hokejowej elicie. Niestety po roku spadli i ponownie muszą rywalizować w dywizji 1A o powrót do ścisłej światowej czołówki. Mistrzostwa Świata dywizji 1A rozpoczęły się 27 kwietnia w Rumunii i biało-czerwonych na start czekał pojedynek z gospodarzami. Podopieczni Roberta Kalabera byli faworytami i chcieli uniknąć wpadki. To się udało.
Od pierwszych minut optyczną przewagę mieli biało-czerwoni. Mecz jednak toczył się w spokojnym tempie i brakowało dogodnych sytuacji strzeleckich. Polacy szybko napoczęli rywali, bo w siódmej minucie kontrę wykorzystał Alan Łyszczarczyk i było 1:0. Na kolejne gole czekaliśmy do drugiej tercji. W 28. minucie było już 2:0, gdy Damian Tyczyński podwyższył prowadzenie. Po kilku minutach Rumuni złapali jednak kontakt. Johna Murraya pokonał Roberto Gliga i mogło zrobić się nerwowo. Na szczęście Polacy wytrzymali presję i w trzeciej tercji podkreślili swoją przewagę. Najpierw grę w przewadze wykorzystał Patryk Krężołek, a w końcówce do pustej bramki trafił Alan Łyszczarczyk. Było 4:1. Polacy mieli przewagę, co potwierdza statystyka oddanych strzałów 39-13.
Rumunia – Polska 1:4 (0:1, 1:1, 0:2)
Czas na ważne starcie z Japonią
W drugiej kolejce Polacy zmierzą się z Japończykami. Spotkanie to odbędzie się w poniedziałek 28 kwietnia. Biało-czerwoni wydają się być nieznacznymi faworytami. Japończycy turniej w Rumunii rozpoczęli od wyraźnej porażki 1:4 z Włochami. Liczymy na to, że Polacy pójdą za ciosem i odniosą drugie zwycięstwo, dzięki czemu pozostaną w grze o powrót do hokejowej elity.