Hubert Hurkacz powrócił do wygrywania. W II rundzie turnieju Internazionali BNL d’Italia rangi ATP Masters 1000 pokonał Hiszpana Pedro Martineza. Po pierwszym jednostronnym secie w drugim Polak musiał się sporo napocić, jednak wyszedł z nie lada opresji i wygrał. W dwóch partiach pokonał Martineza 6:1. 7:5 i odniósł pierwsze zwycięstwo w cyklu ATP po dwóch miesiącach.
Dwa sety i cenny awans Hurkacza do III rundy w Rzymie
W ostatnich tygodniach Hubert Hurkacz (31. ATP) zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi. Długo nie grał, co przełożyło się na znaczny spadek Polaka w rankingu ATP. Ostatnie zwycięstwo odniósł 8 marca 2025 roku, gdy w turnieju Indian Wells pokonał Hugo Gastona (78. ATP). Teraz po nieudanym starcie w Madrycie zdecydował się na udział w Rzymie.
Po drugiej stronie kortu stanął Hiszpan Pedro Martinez (49. ATP). To Polak wydawał się być nieznacznym faworytem. Pierwsza partia układała się doskonale dla Hurkacza. Dominował na korcie i błyskawicznie zbudował sobie cenną przewagę. W efekcie seta zakończył wynikiem 6:1. Zanosiło się na szybkie zwycięstwo. Drugi set miał jednak zupełnie inny przebieg. Martinez zaczął grać zdecydowanie lepiej i to on z przełamaniami prowadził już 5:2. W dziewiątym gemie miał nawet piłkę setową, jednak Polak wyszedł z opresji. Hurkacz odrobił straty i przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Skończyło się 7:5 po efektownym powrocie, co dało awans do kolejnej rundy.
Pedro Martinez (Hiszpania) – Hubert Hurkacz (Polska, 30) 1:6, 5:7
Marcos Giron kolejnym rywalem Hurkacza w Rzymie
Hubert Hurkacz zna już swojego kolejnego rywala w turnieju w Rzymie. W III rundzie zmagań na mączce w zawodach Internazionali BNL d’Italia zmierzy się z Amerykaninem Marcosem Gironem (45. ATP). Do tej pory grali ze sobą trzykrotnie i za każdym razem wygrywał Polak. Ostatni mecz miał miejsce we wrześniu 2024 roku w Tokio. Liczymy na to, że Hurkacz znów udowodni swoje umiejętności i zamelduje się w IV rundzie zmagań w Rzymie. Zadanie nie będzie proste.