Lech Poznań doznał bolesnej porażki aż 1:5 z belgijskim Genkiem na otwarcie IV rundy eliminacji do Ligi Europy. Mistrzowie Polski rozegrali fatalne spotkanie i zanotowali kompromitujący wynik, który przekreśla ich szanse na awans do fazy ligowej. Honorowego gola w pierwszej połowie strzelił Filip Jagiełło. Za tydzień Lech rozegra mecz na wyjeździe i najprawdopodobniej pozostanie mu gra w Lidze Konferencji UEFA.
Gol za golem w Poznaniu. Niestety dla rywali
Los nie oszczędził Lecha Poznań. Kolejorz po odpadnięciu z eliminacji Ligi Mistrzów po porażce z Crveną zvezdą trafił na kolejny mocny zespół. Tym razem w eliminacjach Ligi Europy czekał go dwumecz z belgijskim Genkiem i po pierwszym meczu wydaje się rozstrzygnięty.
Podopieczni Nielsa Frederiksena rozpoczęli zmagania przed własną publicznością. Na początku meczu postawili na otwartą wymianę ciosów, co mogło się podobać kibicom. Niestety już w 10. minucie to rywale wyszli na prowadzenie, gdy gola strzelił Patrik Hrosovsky. Nie minęło kolejnych 10 minut i było 1:1. Tym razem Lech wykorzystał błąd rywali i Filip Jagiełło mocnym strzałem pokonał bramkarza Genku. Odżyły nadzieje na dobry wynik. Później jednak zaczął się koszmar gospodarzy. W 25. minucie było 1:2, a dublet skompletował Hrosovsky. Do końca pierwszej połowy rywale urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki i było 1:4. Mogło być wyżej, jednak Bartosz Mrozek efektownie obronił rzut karny i dobitkę Oh Hyeon-Gyu. Po dwóch minutach ten zawodnik w końcu wpisał się na listę strzelców.
Po zmianie stron było widać, że z graczy Lecha uszło powietrze, a rywale nie chcą przesadnie forsować tempa. Do tego już w 48. minucie do własnej siatki trafił Michał Gurgul i było 1:5. Wyglądało to bardzo źle. Taki wynik utrzymał się do końca meczu, a przewaga gości była bezdyskusyjna. Mistrzowie Polski praktycznie stracili szansę na awans do fazy ligowej Ligi Europy.
Lech Poznań – Genk 1:5 (1:4)
W rewanżu muszą liczyć na cud
Wydaje się, że tylko najwięksi optymiści mogą liczyć na cud i na to, że Lech Poznań na wyjeździe odwrócili losy tego dwumeczu. Do dogrywki potrzebuje wygranej czterema golami. Bardziej prawdopodobne jest pożegnanie się z Ligą Europy i skupienie na fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA. Bez względu na wynik rewanżu Kolejorz ma zapewniony udział w tych rozgrywkach i minimum sześć kolejnych meczów w europejskich pucharach. Spotkanie rewanżowe z Genkiem w Belgii odbędzie się 28 sierpnia.