Polska przegrała 1:3 z Wielką Brytanią w meczu o awans do decydującego barażu o finał Pucharu Davisa w tenisie ziemnym. Biało-czerwoni nie sprawili niespodzianki. Rywalizowali z wyżej notowanymi rywalami i nie było zaskoczenia. Po pierwszym dniu było 0:2. W sobotę honorowy punkt zdobyli debliści, jednak w singlu lepsi byli Brytyjczycy. Na kortach twardych w Gdyni zagrali: Tomasz Berkieta, Olaf Pieczkowski, Karol Drzewiecki i Jan Zieliński.
Tomasz Berkieta nawiązał walkę z Cameronem Norrie
W piątek na otwarcie zmagań w Gdyni zmierzyli się Tomasz Berkieta (545. ATP) i Cameron Norrie (34. ATP). Oczywiście to Brytyjczyk był faworytem. Polak jednak nie składał broni. W premierowej odsłonie nie było żadnego przełamania. W tie-breaku jednak lepszy był Norrie, który wygrał 11:9. Szkoda straconych szans, ponieważ Polak miał dwie piłki setowe. O losach drugiej partii decydowało jedno przełamanie. W trzecim gemie cenną przewagę zyskał Norrie i tego nie zmarnował. Wygrał 6:4, a na przestrzeni całego seta Tomasz Berkieta nie miał ani jednego breakpointa. Skończyło się dwusetowym zwycięstwem Brytyjczyka.
Tomasz Berkieta (Polska) – Cameron Norrie (Wielka Brytania) 6:7(9), 4:6
Czytaj więcej o tenisie ziemnym:
- Aktualny ranking WTA. Najlepsze tenisistki świata
- Aktualny ATP Ranking: pozycje najlepszych tenisistów na świecie
- Sabalenka i Alcaraz triumfatorami US Open 2025 w singlu
Olaf Pieczkowski wyraźnie słabszy od Arthura Fery’ego
Drugim singlowym pojedynkiem w piątek było starcie Olafa Pieczkowskiego (484. ATP) i Fery’ego (227. ATP). Liczyliśmy na to, że młody Polak nawiąże walkę. Niestety spotkanie to było jednostronne. Od początku to Brytyjczyk był stroną dominującą. Pieczkowski stracił podanie już przy pierwszej okazji. Choć później doprowadził do wyniku 3:3, to jednak końcówka premierowej odsłony należała do rywala. Skończyło się 4:6. Druga partia była bardziej jednostronna. Arthur Fery ponownie od razu przełamał, a później poszedł za ciosem, bardzo szybko wygrywając 2:0. Po pierwszym dniu zmagań w Gdyni to Brytyjczycy prowadzili 2:0 i byli blisko awansu.
Olaf Pieczkowski (Polska) – Arthur Fery (Wielka Brytania) 4:6, 2:6
Debliści dali nadzieję na odwrócenie losów rywalizacji
Sobotnia rywalizacja rozpoczęła się od meczu deblowego. Po polskiej stronie na korcie pojawili się Karol Drzewiecki i Jan Zieliński. Ich rywalami byli faworyzowani Julian Cash i Lloyd Glasspool. Mecz był niezwykle emocjonujący i wyrównany. W pierwszym secie lepsi byli Brytyjczycy. Zanotowali jedno przełamanie i skończyło się 6:3. W drugiej partii role się odwróciły. Znów decydowało jedno przełamanie. Tym razem w szóstym gemie lepsi byli Polacy i zamknęli seta 6:2. Trzeci set był niezwykle wyrównany. Nie oglądaliśmy w nim żadnego przełamania i doszło do tie-breaka. Biało-czerwoni zaskoczyli i wygrali 8:6, dzięki czemu przywrócili nadzieję na dobry wynik w tym meczu.
Karol Drzewiecki / Jan Zieliński (Polska) – Julian Cash / Lloyd Glasspool (Wielka Brytania) 3:6, 6:3, 7:6(6)
Olaf Pieczkowski przegrał z Cameronem Norrie. Koniec marzeń Polaków
W czwartym pojedynku w meczu Polska – Wielka Brytania to rywalizacji powrócili singliści. Olaf Pieczkowski walczył z Cameronem Norrie. Zdecydowanym faworytem był Brytyjczyk i potwierdził to na korcie. Choć Polak walczył, to jednak w pierwszym secie nie miał ani jednego breakpointa. Sam stracił jedno podanie i zrobiło się 4:6. Drugi set miał bardzo podobny przebieg. Znów decydowało jedno przełamanie i ponownie lepszy był Cameron Norrie. Wygrał 6:4, zapewniając Brytyjczykom triumf 3:1 i awans do barażu o grupę światową Pucharu Davisa. Polacy stracili nadzieje na awans. Szkoda, że w Gdyni grali osłabieni brakiem Kamila Majchrzaka czy Huberta Hurkacza. Szansę pokazania swoich możliwości otrzymali młodsi zawodnicy z dalszych miejsc rankingu ATP.
Olaf Pieczkowski (Polska) – Cameron Norrie (Wielka Brytania) 4:6, 4:6