Daria Pikulik brązową medalistką Mistrzostw Europy

Daria Pikulik w fantastycznym stylu sięgnęła po brązowy medal Mistrzostw Europy w kolarstwie torowym. Polka stanęła na podium konkurencji omnium, którą rozegrano na torze w Monachium. Ostatecznie reprezentantka Polski musiała uznać wyższość Włoszki Rachele Barbieri i Francuzki Clary Capponi. To znakomite rozpoczęcie zmagań na torze dla polskich kolarzy. Przed nimi jeszcze kilka medalowych okazji. 

Solidna i równa jazda okraszona medalem

Reprezentantka Polski rozpoczęła najlepiej, jak mogła. Wygrała konkurencję scratchu, dzięki czemu już od początku omnium znajdowała się w gronie faworytek do medalu. Zwycięstwo dało jej 40 punktów do klasyfikacji generalnej i pozycję liderki. Później przyszło drugie miejsce w wyścigu tempowym, gdzie biało-czerwona okazała się gorsza tylko od Clary Capponi z Francji. Po dwóch startach wciąż pozostawała na pozycji liderki zmagań i miała 78 punktów. Pozycję liderki Daria Pikulik straciła dopiero po wyścigu eliminacyjnym, gdzie zajęła piąte miejsce. Wówczas spadła na pozycję wiceliderki i została wyprzedzona przez dobrze dysponowaną Francuzkę. Polka miała wówczas w dorobku 110 punktów i ostatni start przed sobą. W grze o złoto wciąż pozostawała Rachele Barbieri z Włoch. 

Wyścig punktowy zadecydował o podziale medali

Kluczowy dla losów rywalizacji okazał się wyścig punktowy. Tu Daria Pikulik ponownie zaczęła bardzo dobrze i szybko zdobyła dwa okrążenia przewagi nad peletonem, jednak to samo tempo utrzymywała Capponi i Barbieri. Gdy wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, to wyścig został wstrzymany z powodu kraksy na torze. Choć Polka w niej nie ucierpiała, to jednak wyraźnie została wybita z rytmu. Poskutkowało to stratami na dalszym etapie rywalizacji. Ostatecznie mistrzynią Europy została Rachele Barbieri z Włoch Zgromadziła 174 punkty. O trzy oczka wyprzedziła Francuzkę Clarę Capponi. Daria Pikulik do najlepszej straciła zaledwie 7 punktów, jednak jej brązowy medal to spory sukces. Blisko medalu był jeszcze Daniel Staniszewski, ale w omnium mężczyzn zajął ostatecznie piąte miejsce. Liczymy na to, że to dobry prognostyk przed startami innych biało-czerwonych w Monachium.