Nie było sensacji. Trefl Sopot jechał na mecz z Hapoelem Tel Awiw jako drużyna skazywana na pożarcie. Nie przeciwstawił się rywalom i skończyło się wynikiem 72:91. Dla mistrzów Polski to już 16. porażka w tej edycji Eurocup. Do końca pozostał im już tylko jeden mecz. Przed własną publicznością pożegnają się z rozgrywkami meczem z Dreamland Gran Canarią.
Trefl Sopot walczył, jednak nie dał rady
Przed środowym meczem cele obu drużyn były zupełnie inne. Hapoel Tel Awiw wciąż liczy się w walce o bezpośredni awans do ćwierćfinału Pucharu Europy. Na drugim biegunie jest Trefl Sopot, który zajmuje ostatnie miejsce w grupie A i już dawno stracił jakiekolwiek nadzieje na awans. Do tego pierwszy mecz rozegrany w Sopocie zakończył się wysoką porażką gospodarzy. W listopadzie było aż 64:93. Jak było w rewanżu?
Nieoczekiwanie pierwsze akcje należały do sopocian, którzy wyszli na 7:2. Niestety później dominowali już gospodarze. Pierwszą kwartę zakończyli wynikiem 19:15. Druga kwarta była decydująca dla całego spotkania. W niej zespół z Izraela dorzucili kolejne 13 punktów przewagi i na przerwę schodzili przy pewnym prowadzeniu 49:32. Trefl był w bardzo trudnym położeniu. Po zmianie stron podopieczni Żana Tabaka próbowali zmniejszyć straty, jednak nie byli w stanie. Zagrali jednak nieco lepiej. Po trzeciej kwarcie na tablicy wyników było 72:55. Ostatnia kwarta to wyrównana gra, jednak znów o dwa punkty lepsi byli gospodarze. Spotkanie zakończyło się ich efektownym zwycięstwem 91:72. Najwięcej punktów dla Trefla Sopot rzucili: Geoffrey Groselle (17), Darious Moten (16) i Nick Johnson (16).
Hapoel Tel Awiw – Trefl Sopot 91:72 (19:15, 30:17, 23:23, 19:17)
Do zakończenia przygody już tylko jeden mecz
Przygoda Trefla Sopot z tegoroczną edycją Eurocup zakończy się za tydzień. Dokładnie 4 lutego przed własną publicznością zespół z Sopotu zmierzy się z Dreamland Gran Canaria. Oczywiście to Hiszpanie będą zdecydowanymi faworytami. Chcą wygrać i awansować do ćwierćfinału Pucharu Europy. Do tego w pierwszym meczu przed własną publicznością wygrali aż 84:58. Czy u siebie Trefl Sopot postawi trudniejsze warunki gry i pokusi się o sensację?