Jeremy Sochan miał rozpocząć treningi i przygotowania do sezonu z ekipą San Antonio Spurs, ale wszystkie plany pokrzyżował… pozytywny wynik testu. Z powodu koronawirusa koszykarz został objęty tzw. protokołem bezpieczeństwa.
W poprzednim tygodniu reprezentant Polski przeżywał wielkie chwile, gdy z 9. numerem został wybrany w drafcie przez San Antonio. Sochan nie mógł się doczekać treningów i pierwszych meczów w barwach Spurs. Do nich miało dojść już podczas Letniej Ligi NBA, gdyż Sochan znalazł się w kadrze meczowej zespołu z Teksasu.
Występy Polaka stanęły jednak pod dużym znakiem zapytania, po tym, jak amerykańskie media poinformowały o pozytywnym wyniku testu.
Sochan został objęty protokołem bezpieczeństwa i najpewniej czeka go tydzień izolacji i braku treningów. Koszykarz może wykonać jeszcze jeden test po 24 godzinach, a jeśli nie będzie miał objawów koronawirusa, to po sześciu dniach będzie mógł wrócić do treningów. Nie wiadomo zatem, czy i kiedy weźmie udział w meczach San Antonio…