Niestety King Szczecin kończy tegoroczną Ligę Mistrzów z kompletem porażek. W ostatniej kolejce grupy B zespół ten przegrał u siebie z Unicają Malaga 67:91. Spotkanie od początku do końca toczyło się pod dyktando gości, którzy są jednymi z faworytów do triumfu w całych rozgrywkach. Dla Kinga to bolesne pożegnanie z Ligą Mistrzów, Teraz w pełni skupi się na krajowym podwórku.
Jednostronne widowisko na korzyść Hiszpanów
Wiedzieliśmy, że będzie trudno. King Szczecin przystępował do wtorkowego meczu z dorobkiem pięciu porażek w grupie B Ligi Mistrzów. Po drugiej stronie stanęła Unicaja Malaga, która wygrała wszystkie pięć spotkań. Do tego w Hiszpanii pokonała szczecinian 83:60. Niestety ponownie było widać różnicę poziomów w grze obu drużyn.
Kibice gospodarzy mogli mieć jakiekolwiek nadzieje tylko w pierwszych minutach. Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego próbowali trzymać dystans. Tak było do stanu 12:12. Później przyspieszyli goście. Po pierwszej kwarcie na tablicy wyników było 14:23. W drugiej zespół z Malagi dołożył jeszcze sześć oczek. Na przerwę King schodził przy wyniku 27:42. Po zmianie stron nie było cudu. Druga połowa była w pełni kontrolowana przez zawodników ze słonecznej Andaluzji. Cały mecz pewnie wygrali 91:67 i z kompletem zwycięstw awansowali do dalszej fazy rozgrywek. Dla Kinga to szósta porażka i bolesne pożegnanie. Najwięcej punktów dla Kinga rzucili: Szymon Wójcik (16), Aleksander Dziewa (15) i Kassim Nicholson (13). W drużynie gości solidnie zagrał Aleksander Balcerowski (8).
King Szczecin – Unicaja Malaga 67:91 (14:23, 13:19, 20:26, 20:23)
King Szczecin skupi się na lidze
Już wcześniej szczecinianie stracili szanse na awans w do dalszej fazy rozgrywek. W grupie B ulegli jeszcze takim drużynom jak: Petkim Spor z Turcji i Filou Ostenda z Belgii. Teraz podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego mogą skupić się na krajowym podwórku. W Orlen Basket Lidze zajmują czwarte miejsce i walczą o bezpośredni awans do ćwierćfinału. Z pewnością chcą włączyć się nawet do walki o drugie mistrzostwo Polski w swojej historii.