W ostatnim meczu grupy A Euroligi koszykarki BC Polkowice pewnie wygrały na wyjeździe 94:76 z KSC Atomeromu Szekszard. Mimo wysokiego zwycięstwa na Węgrzech pożegnały się z rozgrywkami. Do awansu do ćwierćfinału zabrakło im jednego zwycięstwa, choć długo wydawało się, że mają go w kieszeni. Zadecydowały o tym cztery wcześniejsze porażki z rzędu. Ostatecznie polkowiczanki odpadły przez słabszy bilans bezpośrednich meczów z Valencią i Bourges.
Prestiżowe zwycięstwo na sam koniec
Niestety już po ostatniej domowej porażce z francuskim Tango Basket Bourges zespół BC Polkowice stracił szansę na awans do ćwierćfinału kobiecej Euroligi. W związku z tym na Węgry mistrzynie Polski udały się po to, aby wygrać i miłym akcentem zakończyć swój tegoroczny udział w europejskich pucharach. To się udało, ponieważ od początku w hali lepiej spisywały się polkowiczanki. Na przerwę podopieczne trenera Karola Kowalewskiego schodziły przy prowadzeniu 48:42.
Po przerwie różnica pomiędzy oboma zespołami tylko się powiększała. Mistrzynie Polski miały inicjatywę i trzecią kwartę zakończyły wynikiem 20:14. W ostatniej kwarcie w tegorocznej Eurolidze pokonały węgierski zespół 26:20 i całe spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem 94:76. Najwięcej punktów dla BC Polkowice rzuciły: Zala Friskovec (24), Erica Wheeler (15), Artemis Spanou (15) i Liliana Banaszak (15). Karol Kowalewski musiał radzić sobie bez liderki drużyny Stephanie Mavungi, która doznała poważnej kontuzji i nie zagra do końca sezonu. Wypadek miał miejsce w domu zawodniczki.
KSC Atomeromu Szekszard – BC Polkowice 76:94 (20:25, 22:23, 14:20, 20:26)
Stracona szansa
Bez dwóch zdań koszykarki BC Polkowice mogą mówić o straconej szansie. Bardzo długo były liderkami grupy A Euroligi, a później utrzymywały się na miejscu dającym awans do ćwierćfinału. Ostatecznie zaprzepaściły to w kolejkach 10-13, gdzie poniosły cztery porażki, w tym dotkliwe z Valencią i Bourges. Na zakończenie zmagań grupowych polkowiczanki przegrały awans słabszym bilansem bezpośrednich spotkań z tymi zespołami. Było bardzo blisko dużego sukcesy, a tak mistrzynie Polski mogą skupić się na krajowym podwórku.