STS KOD PROMOCYJNY

Polscy piłkarze na igrzyskach olimpijskich: trzy wielkie turnieje

Autor: Tadeusz Olewicz
Strona głównaLetnie Igrzyska OlimpijskiePolscy piłkarze na igrzyskach olimpijskich: trzy wielkie turnieje

Piłka nożna do dziś pozostaje ostatnim sportem zespołowym, w którym Polska wywalczyła medal na letnich igrzyskach olimpijskich. W całej historii święta sportu miały miejsce trzy turnieje piłkarskie, które na stałe zapisały się w pamięci polskich kibiców. Ze względu na to, że igrzyska olimpijskie w Paryżu zbliżają się w coraz szybszym tempie, postanowiliśmy przywołać wspomnienia związane z polską piłką nożną w trakcie tej imprezy.

“Orły Górskiego” wchodzą na szczyt światowego futbolu

Kiedy pomyślimy o złotej generacji polskich piłkarzy pod wodzą Kazimierza Górskiego, najczęściej pierwszym turniejem, który przychodzi do głowy są Mistrzostwa Świata w 1974 r. w Niemczech, na których zajęliśmy trzecie miejsce. 

Warto jednak pamiętać, że biało-czerwoni w momencie rozpoczęcia tego turnieju mieli już wyrobioną markę jednej z najsilniejszych drużyn na świecie. Wszystko dzięki temu, co zaczęło się dziać od 1970 r., kiedy obowiązki selekcjonera naszej kadry przejął Kazimierz Górski. Drużyna, w której brylowali m.in. Kazimierz Deyna, Włodzimierz Lubański i Robert Gadocha wygrała grupę eliminacyjną z Bułgarią i Hiszpanią, czym zapewniła sobie udział w igrzyskach olimpijskich w Monachium. Najlepsze miało jednak dopiero nadejść.

Polacy na samym turnieju od początku pokazywali swoją siłę. Wygrane 5:1 z Kolumbią (hat-trick R. Gadochy) i 4:0 z Ghaną mówią same za siebie. Dzięki dwóm bramkom Jerzego Gorgonia udało się też wygrać z NRD (2:1) i z kompletem punktów graliśmy dalej.

System rozgrywek na ówczesnych igrzyskach przewidywał drugą fazę grupową. Tam Polska trafiła na nieco silniejszych przeciwników — reprezentację ZSRR, Danię i Maroko. Szczególnie mecze z Europejczykami zapowiadały się pasjonująco. W pierwszym, z Duńczykami zremisowaliśmy 1:1. Kluczowy okazał się ten ze Związkiem Radzieckim, który do dziś jest uznawany za jeden z największych w historii naszego futbolu. Choć to nasi przeciwnicy objęli szybko prowadzenie po bramce Ołeha Błochina i wydawało się, że dowiozą zwycięstwo, w końcówce biało-czerwoni odwrócili losy meczu — najpierw K. Deyna wyrównał z rzutu karnego, a w 87. minucie Zygfryd Szołtysik zdobył bezcennego zwycięskiego gola. Mecz z Maroko był już formalnością — pewna wygrana 5:0 zapewniła Polsce 1. miejsce w grupie i awans bezpośrednio do finału.

W decydującym meczu naszymi rywalami byli Węgrzy, którzy również w tamtym czasie uchodzili za jedną z lepszych drużyn na Starym Kontynencie. Mecz rozpoczął się tak, jak ten z ZSRR — to przeciwnicy zdobyli gola jako pierwsi za sprawą Beli Varady’ego. My jednak mieliśmy w swoich szeregach Kazimierza Deynę. Jeden z najlepszych ofensywnych pomocników lat 70. w drugiej połowie dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i zapewnił ekipie prowadzonej przez swojego imiennika złoto olimpijskie. 

Było to piękne zwieńczenie udanego turnieju w wykonaniu zawodnika Legii Warszawa — łącznie zdobył wówczas 9 bramek i do medalu dołączył także tytuł króla strzelców.


Czytaj także:


Kontynuacja medalowej passy w Montrealu

Po medalach na IO w Monachium i niemieckim Mundialu przyszła pora na wycieczkę przez ocean — igrzyska w 1976 r. miały odbyć się w Montrealu. Polska miała zapewniony udział w turnieju głównym jako zespół broniący tytułu mistrza olimpijskiego sprzed czterech lat. Na ławce trenerskiej Kazimierz Górski, w składzie te same gwiazdy, można było zatem spodziewać się kolejnego udanego turnieju.

Biało-czerwoni w pierwszej fazie grali w grupie składającej się z trzech drużyn — Ghana wycofała się z igrzysk. Po dość niespodziewanym remisie z Kubą (0:0) udało się pokonać Iran po zaciętym spotkaniu (3:2, dwa gole Andrzeja Szarmacha) i to wystarczyło do awansu.

Tym razem zrezygnowano z dwóch faz grupowych i wyjście z grupy gwarantowało od razu grę w ćwierćfinale. Tam trafiliśmy na Koreę Północną i bez większego problemu rozbiliśmy przeciwników 5:0. Oznaczało to, że na drugich kolejnych igrzyskach znaleźliśmy się w strefie medalowej.

W półfinale graliśmy z Brazylią, która ze względu na ówczesne zasady nie mogła wystawić na igrzyskach swojego najsilniejszego składu. Polska jako kraj bloku wschodniego wręcz przeciwnie — ponownie dublet zaliczył Andrzej Szarmach, zwyciężyliśmy 2:0 i po raz drugi z rzędu stanęliśmy do gry o złoto.

Tym razem zagraliśmy z NRD i nie udało się obronić tytułu. Przeciwnicy szybko “ustawili” sobie mecz — już po 14 minutach prowadzili 2:0 i kontrolowali to, co działo się na boisku. Grzegorz Lato zdołał strzelić kontaktową bramkę, jednak to wschodnie Niemcy w końcówce trafiły jeszcze raz, zwyciężyły 3:1 i zostały nowym mistrzem olimpijskim. Srebro Polaków oczywiście również można uznać za duży sukces.

Na pocieszenie na trzecim dużym turnieju z rzędu Polak był najlepszym strzelcem. Po Kazimierzu Deynie (IO w Monachium) i Grzegorzu Lacie (MŚ w RFN) tym razem tytuł przypadł Andrzejowi Szarmachowi, który w Montrealu trafił do siatki przeciwników sześciokrotnie.


Czytaj także:


Ostatni olimpijski medal w drużynie

Z nowszej historii piłki nożnej na igrzyskach olimpijskich polscy kibice najmilej wspominają turniej w Barcelonie w 1992 r. Drużyna uzyskała kwalifikację dzięki dobremu występowi na Mistrzostwach Europy do lat 21, a w jej składzie znajdowały się wschodzące gwiazdy naszej piłki, którzy w późniejszych latach stali się ważnymi zawodnikami dorosłej reprezentacji Polski. Należy bowiem pamiętać, że na IO w Barcelonie obowiązywały przepisy zbliżone do tych dzisiejszych — reprezentacje mogły wystawiać zawodników, którzy mieli maksymalnie 23 lata. 

Polacy prowadzeni przez Janusza Wójcika świetnie rozpoczęli turniej — na początek zgodnie z planem pokonali Kuwejt (2:0, dublet Andrzeja Juskowiaka), a następnie sprawili nie lada niespodziankę wygrywając aż 3:0 z Włochami. W ostatnim meczu grupowym z USA również byli bliscy zwycięstwa, jednak rywale wyrównali w 85 minucie i oba zespoły musiały zadowolić się remisem.

Dzięki świetnej postawie w fazie grupowej Polacy weszli do ćwierćfinałów z 1. miejsca, co miało wpływ na to, jak korzystnie ułożyła się dla nich drabinka. Na początek biało-czerwoni zagrali z Katarem i wygrali pewnie 2:0, a w półfinale trafili na Australię, którą rozbili aż 6:1. Bohaterami tamtego meczu byli Andrzej Juskowiak (hat-trick) i Wojciech Kowalczyk (dwa gole). 

W finale Polskę czekało nie lada wyzwanie — mieli zmierzyć się z gospodarzami igrzysk, Hiszpanami. Zaczęło się świetnie, bo bramkę “do szatni” zdobył Kowalczyk i schodziliśmy do szatni będąc na prowadzeniu. Druga połowa była prawdziwym rollercoasterem — “La Furia Roja” najpierw wróciła do gry, a następnie objęła prowadzenie.

Ryszard Staniek doprowadził jednak do remisu 2:2 i zapowiadało się, że kwestię złota olimpijskiego rozstrzygnie dogrywka. Niestety, w 90. minucie zwycięskiego gola dla Hiszpanów zdobyła późniejsza legenda Atletico Madryt, Kiko i to gospodarze sięgnęli po medal z najcenniejszego kruszcu.

Wygląda na to, że polski medal olimpijski w piłce nożnej idzie w parze z tytułem króla strzelców. Tym razem najlepszy był Andrzej Juskowiak, który zaliczył na całym turnieju 7 trafień.

Przełamanie impasu w Paryżu?

Srebro Polaków w Barcelonie pozostaje jednak jedną z najmilszych niespodzianek tamtych igrzysk. Nie mogliśmy też wtedy wiedzieć, że na kolejny medal olimpijski w sportach zespołowych przyjdzie nam czekać ponad 30 lat.

W Paryżu będzie szansa na przełamanie, jednak nie w piłce nożnej — Polska od 1992 r. nie zakwalifikowała się do głównego turnieju piłkarskiego na igrzyskach i już wiemy, że nie zagramy w nim także za rok. Nie pozostaje nam nic innego, jak liczyć na to, że klątwę przełamią nasze reprezentacje siatkarskie. 

Tadeusz Olewicz
Tadeusz Olewicz
W czasie studiów prowadził audycję sportową we wrocławskim Uniradio, a także współpracował z portalami DevilPage.pl i Transfery.info. Po studiach przez 3 lata zajmował się copywritingiem na różne tematy szeroko związane z IT.

Najnowsze

Powiązane

Polecamy

Najlepsi polscy bokserzy w historii | Ranking polskich pięściarzy

Na przestrzeni dziesiątek lat Polskę reprezentowało wielu znakomitych pięściarzy. Odnosili oni sukcesy zarówno na ringach zawodowych, jak i w boksie amatorskim. Trudno o wskazanie...

Terminarz PGE Ekstraligi 2024. Kiedy rusza najlepsza żużlowa liga na świecie?

Przed nami kolejne wielkie żużlowe emocje. Poznaliśmy już terminarz PGE Ekstraligi na sezon 2024. Pierwsze starcie nadchodzącego sezonu już 12 kwietnia. Wówczas odbędą się...