Piłkarze Lecha Poznań wygrali 2:0 z luksemburskim Dudelange w pierwszym meczu IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Dwubramkowe zwycięstwo przed własną publicznością to solidna zaliczka przed rewanżem, który już za tydzień w Luksemburgu. Mistrzowie Polski są już o włos od awansu do fazy grupowej rozgrywek europejskich. Bramki na wagę zwycięstwa dla Kolejorza zdobyli Kristoffer Velde i Mikael Ishak.
Do przerwy 1:0
Przed rozpoczęciem meczu faworytami do awansu byli zawodnicy Lecha Poznań. Polska piłka klubowa jest bardziej ceniona od tej z Luksemburga. Na boisku również widzieliśmy różnicę w grze na korzyść mistrzów Polski. Podopieczni trenera Johna van den Broma grali rozważnie i z dużą powtarzalnością nacierali na bramkę gości. W pierwszej połowie przyniosło to skutek w postaci Kristoffera Velde już w 6. minucie meczu. Skrzydłowy Kolejorza przejął piłkę wybitą przez obrońców Dudelange i silnym uderzeniem pokonał bramkarza gości. Wydawało się, ze poznaniacy pójdą za ciosem, jednak w dalszej części pierwszej połowy gra się nieco wyrównała. Coraz śmielej poczynali sobie zawodnicy z Luksemburga, aż sędzia odgwizdał koniec pierwszej części gry.
Podwyższenie prowadzenia po przerwie
Po przerwie Kolejorz wciąż wyglądał niemrawo, ale zdawał się kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. Ponadto Mikael Ishak wyszedl w 66. minucie na czystą pozycję i wykorzystał podanie Pedro Rebocho. Bramkostrzelny Szwed nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce i podwyższył prowadzenie gospodarzy na 2:0. W tym wypadku poznaniakom sprzyjało szczęście, ponieważ wydaje się, że Ishak w momencie podania był na pozycji spalonej. Lech miał dobry wynik i solidną zaliczkę przed przyszłotygodniowym rewanżem. Do końca meczu działo się niewiele. Niestety pod koniec meczu głupią czerwoną kartką ukarany został obrońca Antonio Milić, co może być osłabieniem Lecha przed meczem rewanżowym. Mimo wszystko to mistrz Polski będzie faworytem w walce o awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy.
Lech Poznań – Football 1991 Dudelange 2:0 (1:0)