Lech Poznań w Luksemburgu, a Raków Częstochowa w Czechach. Dwa polskie kluby po zwycięstwach w pierwszych meczach, na wyjeździe będą walczyć o udział w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Kto ma większe szanse?
Rok temu Legia Warszawa pokonała Slavię Praga i zagrała w fazie grupowej Ligi Europy. Tym razem dwa kluby stoją przed szansą dalszych występów w europejskich pucharach, ale w Lidze Konferencji Europy. Dla polskich kibiców – dobre i to. Zaliczka jest, ale teraz trzeba ją utrzymać.
Powinno być wyżej
Zdecydowanie trudniejszego przeciwnika ma Raków. Częstochowianie zagrali jednak lepiej niż Lech i mogą mieć powody do niedosytu, że wygrali u siebie z wicemistrzem Czech tylko 2:1. Ta skromna zaliczka może być problemem w rewanżu, bo Slavia zrobi wszystko by u siebie odrobić straty. Czescy dziennikarze zapowiadają ofensywną grę od pierwszej minuty i dużo trudniejsze zadanie dla Rakowa, bo w stolicy naszych południowych sąsiadów nikt nie wyobraża sobie braku europejskich pucharów (Sparta Praga już wcześniej odpadła).
Częstochowianie znają jednak swoją wartość, zespół jest lepszy niż rok temu, dlatego marzą o grze w fazie grupowej. Do tego sukcesu poprowadzić ich mają trener Marek Papszun i lider drużyny, Hiszpan Ivi Lopez.
Pierwszy mecz pokazał, że nie stoimy na straconej pozycji. Jak zrealizujemy nasz plan, jak pokażemy swoje DNA, to jesteśmy w stanie sprawić dużą niespodziankę i awansować do fazy grupowej
Marek Papszun, trener Rakowa
Muszą zagrać lepiej
Lech Poznań w teorii ma się lepiej i łatwiej. Nie dość, że wygrał 2:0 z F91 Dudelange, to w Luksemburgu powinno im się grać łatwiej niż Rakowowi w Pradze. Ale pozory mogą mylić, bo „Kolejorz” w pierwszym meczu niemiłosiernie się męczył, no i poznaniacy nadal są w kiepskiej dyspozycji na początku tego sezonu. Mistrz Polski dla poprawienia atmosfery potrzebuje jednak tego awansu do dalszej fazy Ligi Konferencji. Lech zapowiada też wzmocnienia składu, jeśli to się uda. Poznański zespół ma też swoje problemy kadrowe. Nieobecny jest Antonio Milić. nie zagrają też Bartosz Salamon oraz Adriel Ba Loua. Wracają natomiast dwaj stoperzy: Lubomir Satka i Filip Dagerstal.
Nie straciliśmy gola i dwa strzeliliśmy, ale to jeszcze nie koniec. Ale powinniśmy być gotowi, żeby zagrać lepiej, bo nie jestem usatysfakcjonowany ostatnim występem. Większa presja jest na Dudelange, bo drużyna przegrała 0:2. Ale zawodnicy nie mają nic do stracenia, mogą szybko zaatakować i grać otwarcie
John van den Brom, trener Lecha
Początek meczu Slavia Praga – Raków Częstochowa o godzinie 19:00, a transmisja meczu przeprowadzi TVP 2. Z kolei mecz Dudelange – Lech Poznań rozpocznie się o godzinie 20:30, a mecz na żywo będzie można zobaczyć w TVP Sport.
Lech faworytem, Raków underdogiem
Według zakładów bukmacherskich Lech uchodzi za faworyta, podczas gdy Rakowowi daje się znacznie mniejsze niż swojemu oponentowi.