Czy zobaczymy choć jedną polską drużynę w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy? Szanse na to są, ale Lech i Raków muszą wzbić się na wyżyny swoich umiejętności. Trudniejsze zadanie czeka jednak częstochowian. Dziś pierwsze mecze IV rundy eliminacji.
Tak blisko, a tak daleko – w ten oto sposób można by opisać sytuację dwóch polskich klubów przed ostatnią fazą eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Lech i Raków są dwa mecze od dalszej gry w europejskich pucharach. Teraz jednak poprzeczka idzie wyżej i szczerze mówiąc, żadne polski klub nie jest faworytem swojego dwumeczu.
Rozgonić ciemne chmury nad Poznaniem
Lech co prawda zagra z mistrzem Luksemburga F91 Dudelange i na papierze jest zdecydowanie mocniejszy. Na papierze… bowiem forma i atmosfera wokół klubu z Poznania nie jest najlepsze. Mistrz Polski jest bez formy, w Ekstraklasie zajmuje ostatnie miejsce i nie wygrał jeszcze spotkania. W dodatku trener John van den Brom nie może skorzystać z usług wielu piłkarzy, w tym przede wszystkim środkowych obrońców. „Kolejorz” ciągle ma pod górkę i jest pod presją. Jeśli ją udźwignie powinno być łatwiej.
myślę, że runda grupowa każdego z europejskich pucharów jest czymś wyjątkowym dla nas – dla piłkarzy, drużyny, klubu, także osobiście dla mnie. Myślę, że to będzie też świetna okazja pokazania kibicom w Poznaniu, a także w całej Polsce, że jeszcze żyjemy. Wierzę w ten awans
John van den Brom, trener Lecha Poznań
Dudelange to hegemon w swoim kraju. F91 dwukrotnie grało w fazie grupowej Ligi Europy. Cztery lata temu zespół z Luksemburga poradził sobie z Legią, a potem z rumuńskim CFR Cluj.
Raków jak Legia?
Rok temu Legia Warszawa w play-off Ligi Europy w dwumeczu pokonała Slavię Praga 4:3. Była to niespodzianka i takową będzie też awans Rakowa, który mimo naprawdę dobrej gry nie jest faworytem dwumeczu z wicemistrzami Czech. Slavia to wciąż mocny zespół pomimo tego, że Czesi do Częstochowy przyjadę bez kilku kontuzjowanych piłkarzy. Latem Slavia sprzedała wyróżniających się graczy w ofensywie, ale to nadal solidna europejska marka. W Rakowie liczą na błysk geniuszu Iviego Lopeza, ale martwić może dwumiesięczna przerwa Bena Ledermana, pomocnika, który był ostatnio w świetnej formie.
Nie mamy nic do stracenia, bo nie jesteśmy faworytem. Będziemy jednak walczyć i zrobimy wszystko, żeby awansować do fazy grupowej. Byłby to nasz olbrzymi sukces. Rozegraliśmy wiele ważnych meczów i to powinno zaprocentować w europejskich pucharach. Dużo jeszcze przed nami, ale widzę, że klub się rozwija i to napawa optymizmem
Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa
Mecz Rakowa Częstochowa ze Slavią Praga rozpocznie się o godzinie 18:00, a Lecha Poznań z Dudelange o godz. 20:30. Transmisje obu meczów w TVP Sport.