Słodko-gorzki wtorek polskich piłkarzy na zapleczu Premier League. Po roku czekania bramkę dla Barnsley zdobył Michał Helik. Mniej powodów do zadowolenia miał inny powołany przez selekcjonera Czesława Michniewicza na baraż – Krystian Bielik.
Roczna przerwa Helika
Helik i Bielik zostali docenieni przez nowego selekcjonera reprezentacji za ich regularną grę w Championship. Co ciekawe, obie drużyny Polaków walczą o pozostanie na zapleczu Premier League, lecz obecnie zajmują w tabeli miejsca spadkowe. We wtorek krok w kierunku utrzymania wykonało Barnsley, które pokonało Bristol City 2:0. Drugie trafienie było autorstwa właśnie Helika, który popisał się główką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Dla byłego piłkarza Ruchu Chorzów i Cracovii był to pierwszy gol w tym sezonie. Helik na kolejne trafienie dla Barnsley czekał rok, bowiem 13 marca 2021 roku zdobył bramkę w meczu z Bournemouth. 26-letni środkowy obrońca w tym sezonie ma już na swoim koncie w sumie 39 rozegranych meczów dla Barnsley, licząc wszystkie rozgrywki.
Przyglądał się tylko z ławki
Sporą niespodzianką był fakt braku w wyjściowej jedenastce Krystiana Bielika. Środkowy obrońca wrócił do formy po przebytej kontuzji. Bielik rozegrał 11 meczów i strzelił jednego gola. Jednak wtorkowy mecz Derby z Blackburn przesiedział na ławce rezerwowych. Derby prowadziło 1:0, ale przegrało 1:3 i ich sytuacja w ligowej tabeli jest już bardzo zła. Dodatkowo klubem targają problemy finansowe, z powodu których do amerykańskiego Charlotte FC sprzedany został skrzydłowy Kamil Jóźwiak.