Zespól Industria Kielce jest w bardzo trudnym położeniu. Zespół przegrał wyjazdowe spotkanie Ligi Mistrzów z THW Kiel, a tuż przed nim stracił jedną z największych gwiazd Nedima Remiliego. Klub z Kielc na już potrzebuje głównego sponsora, dzięki któremu zachowa płynność finansową i będzie mógł walczyć o najwyższe cele. Mimo porażki w Kilonii, Industria pozostaje wiceliderem grupy B Ligi Mistrzów.
Cios przed meczem w Kilonii
Spekulowano o tym od jakiegoś czasu, a oficjalna informacja pojawiła się na dzień przed meczem kielczan z THW Kiel. Z zespołem pożegnał się Francuz Nedim Remili, czyli jedna z największych gwiazd. Rozgrywający podpisał umowę z Telekomem Veszprem z Węgier. Tym samym w meczu w Kilonii zespół Industrii Kielce musiał radzić sobie bez jednego z najlepszych piłkarzy ręcznych na świecie.
Pierwsza połowa do zapomnienia
Niestety pierwsza połowa spotkania z THW Kiel jest do zapomnienia. Gospodarze mieli wyraźną przewagę i umiejętnie punktowali kielczan. Dominowali w różnych aspektach, dzięki czemu zasłużenie prowadzili kilkoma bramkami. Szczypiorniści Industrii nie potrafili znaleźć recepty na dobrze dysponowanych rywali i bardzo długo zanosiło się na prawdziwy pogrom. Do przerwy było 22:13 dla gospodarzy.
Pościg Industrii po przerwie
Na szczęście po przerwie oglądaliśmy odmieniony zespół mistrzów Polski. Kielczanie zaczęli grać zdecydowanie skuteczniej i to oni byli stroną dominującą. Choć nie wystarczyło to do odrobienia strat i wygrania, to jednak druga połowa daje powody do optymizmu. Ta część gry zakończyła się zwycięstwem Industrii 16:10. Mistrzowie Polski udowodnili, że wciąż stać ich na walkę z najlepszymi, a najbliższe tygodnie mogą się okazać kluczowe w kontekście przyszłości tego zespołu. Mimo porażki 29:32, Industria Kielce pozostaje wiceliderem grupy B Ligi Mistrzów i jest bardzo blisko bezpośredniego awansu do ćwierćfinału rozgrywek. Kolejne spotkanie kielczanie zagrają 15 lutego, gdy przed własną publicznością podejmą duński Aalborg Håndbold.
THW Kiel – Industria Kielce 32:29 (22:13)