Piłkarze Łomży Industria Kielce bez większych problemów poradzili sobie z mistrzem Węgier Pick Szeged w ramach szóstej kolejki Ligi Mistrzów. Kielczanie wygrali 37:30 i umocnili się na drugim miejscu w grupie B. Wciąż tracą dwa punkty do niepokonanej FC Barcelony. Spotkanie z Pick Szeged od początku do końca prowadzone było pod dyktando dobrze dysponowanych mistrzów Polski. Wygrali zasłużenie i zbliżyli się do bezpośredniego awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Kapitalny początek kielczan
Od początku podopieczni Tałanta Dujszebajewa chcieli narzucić własny styl gry. To się udało, ponieważ bardzo szybko wyszli na kilkubramkowe prowadzenie. Na tablicy wyników w pewnym momencie było już 14:5, a bramkarz gospodarzy Andreas Wolff mógł poszczycić się wysokim procentem obron na poziomie 70%. Dobrze w ataku spisywali się m.in. Arkadiusz Moryto i Szymon Sićko, co skutkowało szybkorosnącą przewagą mistrzów Polski. Do przerwy prowadzili oni 22:14 i nic nie wskazywało na to, że mogą mieć problemy w drugiej części gry.
Kontrola boiskowych wydarzeń po przerwie
Zadaniem kielczan na drugą część gry było kontrolowanie przebiegu meczu. To się udawało. Od początku gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków i w pewnym momencie ich przewaga wynosiła nawet 11 bramek. Na tablicy wyników było 29:18. Od tego momentu nieco lepiej zaczęli grać mistrzowie Węgier, którzy krok po kroku zmniejszali straty. W pewnym momencie zrobiło się już 31:27 i goście mogli mieć nadzieje na dobry wynik. Na szczęście końcówka należała do Łomży Industria Kielce. Wicemistrzowie Ligi Mistrzów z ubiegłego sezonu wygrali 37:30 i pokazali, że zasłużenie zaliczani są do grona głównych faworytów rozgrywek w tym sezonie. Najwięcej bramek dla zespołu z Kielc rzucili Szymon Sićko (7) oraz Arkadiusz Moryto (7).
Łomża Industria Kielce – Pick Szeged 37:30 (22:14)
Domowy mecz za trzy tygodnie
Teraz przed szczypiornistami Łomży Industria Kielce trzy tygodnie przerwy od grania w Europie. W siódmej kolejce Ligi Mistrzów zmierzą się przed własną publicznością z norweskim Elverum Håndball. To najsłabszy zespól w grupie B i kielczanie będą zdecydowanymi faworytami. Mecz z Norwegami zakończy pierwszą rundę spotkań grupowych. Do rozegrania pozostaną rewanże. Spotkanie zaplanowano na 24 listopada.