Szczypiornistki reprezentacji Polski nieoczekiwanie pokonały 31:29 Węgierki w meczu towarzyskim rozgrywanym w niemieckim Heidelbergu. Zdecydowanymi faworytkami tego starcia były rywalki, jednak podopieczne Arne Senstada sprawiły miłą niespodziankę. Najwięcej bramek dla biało-czerwonych rzuciła Aleksandra Olek. W niedzielę Polki zagrają z Niemkami o zwycięstwo w turnieju towarzyskim.
Cenne zwycięstwo biało-czerwonych
Polki rozpoczęły turniej w niemieckim Heidelbergu od starcia z Węgierkami. To rywalki od lat zaliczane są do najlepszych drużyn w Europie i były zdecydowanymi faworytkami. Z drugiej strony podopieczne Arne Senstada nie raz udowadniały, że stać je na postawienie się wyżej notowanym zespołom. Trener Polski tym razem musiał radzić sobie bez kontuzjowanych Karoliny Kochaniak-Sali i Sylwii Matuszczyk oraz Kingi Achruk, która skończyła reprezentacyjną karierę. Znakomicie spisały się jednak ich zmienniczki, a gra reprezentacji Polski wyglądała bardzo dobrze.
Cały mecz był niezwykle wyrównany. Do przerwy oba zespoły schodziły przy wyniku 17:17. Dobrze w bramce biało-czerwonych spisywała się Barbara Zima. Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Wciąż toczyła się walka bramka za bramkę. Ostatecznie skuteczniejsze okazały się Polki, które drugą połowę wygrały 14:12, a cały mecz nieoczekiwanie 31:29. Tym samym sprawiły dużą niespodziankę. Najwięcej bramek dla reprezentacji Polski rzuciły Aleksandra Olek (6), Dagmara Nocuń (4) i Natalia Nosek (4).
Węgry – Polska 29:31 (17:17)
W niedzielę mecz z Niemkami
W niedzielę Polki zagrają z Niemkami o zwycięstwo w Turnieju Trzech Narodów w Heidelbergu. Obie drużyny wygrały wcześniej z Węgierkami, dzięki czemu biało-czerwone w najgorszym wypadku skończą zmagania na drugim miejscu. Faworytkami niedzielnego starcia będą Niemki, które są wyżej notowane w światowym rankingu, a z Węgierkami wygrały 26:20. Ponadto nasze rywalki miały jeden dzień więcej na regenerację, ponieważ swój pierwszy mecz rozegrały w piątek 3 marca.