Rozgrywający reprezentacji Polski i zespołu Łomża Industria Kielce doznał urazu w ostatnim meczu ligowym z Orlen Wisłą Płock. Po zderzeniu z rywalem nie był w stanie kontynuować gry. Niestety kilka godzin po meczu stan zdrowia reprezentanta Polski pogorszył się na tyle, że wymagał hospitalizacji. W tym momencie jego występ w styczniowych mistrzostwach świata w Polsce i Szwecji stoi pod znakiem zapytania.
Nieodpowiedzialne zachowanie rywala
Kontuzja Szymona Sićko spowodowana jest nieodpowiedzialnym zachowaniem rywala. W meczu na szczycie polskiej Superligi rozgrywający Łomża Industria Kielce został pchnięty przez Chorwata Leona Sunsję. W efekcie tego reprezentant Polski z dużym impetem uderzył głową w parkiet. Cała sytuacja wyglądała naprawdę dramatycznie. Na szczęście zawodnik o własnych siłach wstał z boiska i z niego zszedł. Do końca meczu oczywiście nie pojawił się już na parkiecie i pozostawał pod opieką klubowych lekarzy.
Stan zaczął się pogarszać
Niestety kilka godzin po meczu stan rozgrywającego reprezentacji Polski zaczął się pogarszać. Zawodnik skarżył się na silne bóle głowy, a także na problemy z pamięcią. W konsekwencji trafił do szpitala, gdzie wykonano mu specjalistyczne badania, w tym tomografię komputerową. Szymon Sićko pozostaje w Świętokrzyskim Centrum Neurologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach na obserwacji, ponieważ lekarze nie mogą wykluczyć poważnego problemu zdrowotnego, a nawet krwawienia śródmózgowego.
Czy Sićko zagra na mistrzostwach świata?
Szymon Sićko to pewny punkt reprezentacji prowadzonej przez Patryka Rombla. Szczypiornista znalazł się na szerokiej liście 35. zawodników powołanych na najbliższe mistrzostwa świata, które w styczniu przyszłego roku odbędą się w Polsce i w Szwecji. W tym momencie trudno przewidywać, czy uraz okaże się na tyle groźny, że wykluczy udział w turnieju Szymona Sićko. Póki co stanął on pod dużym znakiem zapytania. W takiej sytuacji zawsze na pierwszym miejscu stawiane jest zdrowie i bezpieczeństwo sportowca.