Reprezentacja Polski siatkarzy dobrze rozpoczęła drugi turniej tegorocznej edycji Ligi Narodów. W meczu na hali w Rotterdamie (Holandia) drużyna Nikoli Grbicia pokonała Niemców 3:2 (25:21, 22:25, 25:14, 17:25, 15:10).
Mecz w kratkę
Na uwagę zasługuje fakt, że na holenderski turniej do naszej drużyny dołączyli kluczowi zawodnicy, tacy jak Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Bartosz Bednorz, Tomasz Fornal czy Paweł Zatorski. Oznacza to, że przygotowania do kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich oraz Mistrzostw Europy wkraczają w decydującą fazę.
Jak widać po wyniku, oglądaliśmy na zmianę dobre i złe sety w wykonaniu biało-czerwonych. O zwycięstwie w pierwszej partii zadecydowała świetna końcówka, w której od stanu 21:20 Polakom udało się wygrać trzy piłki z rzędu, a następnie utrzymać przewagę. Przez dłuższy czas wydawało się, że biało-czerwoni kontrolują przebieg gry także w drugim secie, jednak od stanu 16:11 Niemcy poprawili swoją zagrywkę i ostatecznie to oni zwyciężyli 25:22.
Trzecia partia przeszła bez większej historii, bo Polacy od początku uzyskali miażdżącą przewagę nad przeciwnikami i nie było wątpliwości co do tego, kto zasługuje na wygraną. Ostatecznie wszystko zakończyło się wynikiem 25:14. Czwarty set również był jednostronny, z tą różnicą, że tym razem to drużyna prowadzona przez Michała Winiarskiego dyktowała warunki gry. Rezultat 25:17 dla naszych rywali oznaczał, że mecz miał rozstrzygnąć tie-break.
W decydującej fazie meczu kluczowa okazała się nasza zagrywka, w której brylowali szczególnie Jakub Kochanowski i Bartosz Bednorz. Ostatecznie w tie-breaku wygraliśmy 15:10, co przypieczętowało zwycięski początek turnieju.
Kiedy gramy następny mecz Ligi Narodów?
Nie ma czasu na oddech. Już dzisiaj, tj. w czwartek 22.06 Polacy zagrają z gospodarzami imprezy, Holendrami. Początek meczu o 20:00. W klasyfikacji ogólnej Ligi Narodów Polacy zajmują 7. miejsce. Nie musimy się jednak o nic obawiać, bo jako gospodarze mamy zagwarantowany udział w turnieju finałowym. Odbędzie się on w dniach 19-23 lipca w hali Ergo Arena (Sopot).