Choć zdarzyła się chwila zawahania, to jednak Polska wygrała 3:1 z Holandią na otwarcie tegorocznej Ligi Narodów siatkarzy. Odmieniona kadra Nikoli Grbicia pewnie pokonała niżej notowanego rywala. Trener zaskoczył ustawieniem i w pierwszym składzie postawił m.in. na Maksymiliana Graniecznego czy Szymona Jakubiszaka. Jutro poziom trudności wzrasta. Czeka na starcie z mocną Japonią.
Mecz pod kontrolą Polaków i cenna lekcja dla selekcjonera
Przed wyjazdem do chińskiego Xi’an na turniej Ligi Narodów Polacy wzięli udział w Silesia Cup 2025 i tam przegrali dwa mecze. To postawiło znak zapytania, o co będą walczyć biało-czerwoni w tym sezonie. Na początek Ligi Narodów czekało ich teoretycznie łatwe zadanie, ponieważ mierzyli się z niżej notowaną i osłabioną Holandią. Trener Nikola Grbić w pierwszym składzie postawił na takich graczy jak: Kewin Sasak, Jan Firlej, Artur Szalpuk, Rafał Szymura, Szymon Jakubiszak, Mateusz Poręba i Maksymilian Granieczny. Było to połączenie doświadczenia z młodością.
Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla Polaków. W premierowej odsłonie odskoczyli na kilka punktów. Choć w końcówce Holendrzy doprowadzili do wyrównania, to jednak to biało-czerwoni wygrali 25:22. W drugiej partii również długo prowadzili. Tym razem jednak dali się zaskoczyć i przegrali 22:25. Na szczęście dobrze zareagowali. Dla przebiegu trzeciego seta kluczowa była końcówka. Polacy zdobyli sześć punktów z rzędu i wyszli na 22:17. Później wygrali 25:22. Czwarta partia była bardziej kontrolowana przez podopiecznych Grbicia. Znów spokojnie wygrali 25:22 i zdobyli trzy punkty na inaugurację Ligi Narodów.
Polska – Holandia 3:1 (25:22, 22:25, 25:22, 25:22)
Przed Polakami hitowe starcie z Japonią
Już w czwartek 12 czerwca Polaków czeka hitowe starcie. Zmierzą się w nim ze srebrnymi medalistami ubiegłorocznej edycji Ligi Narodów, czyli Japończykami. Wydaje się, że w tym sezonie obie drużyny ponownie powinny walczyć o wysokie cele. Kto wyjdzie z tej potyczki zwycięsko. Ostatni raz Polska i Japonia mierzyły się towarzysko w lipcu 2024 roku i tam lepsi byli Azjaci. Liczymy na rewanż w wykonaniu podopiecznych Nikoli Grbicia. Początek meczu w Xi’an o godzinie 14:30 czasu polskiego.