Asseco Resovia się nie zatrzymuje. Zespół ten pewnie pokonał u siebie 3:0 cypryjski Pafiakos Pafos i wywalczył awans do ćwierćfinału Pucharu CEV. Pojedynek w Rzeszowie od początku do końca prowadzony był pod dyktando gospodarzy. Pewnie wygrali i są już w najlepszej ósemce. Pozostają w walce o obronę tytułu Pucharu CEV. Siatkarze Asseco Resovii niedługo poznają swoich kolejnych rywali.
Dwa sety walki i pewny awans do ćwierćfinału
W ubiegłym sezonie Asseco Resovia w pięknym stylu wygrała Puchar CEV. W obecnym sezonie również należy do grona kandydatów. Pierwszy krok w kierunku awansu do ćwierćfinału rzeszowianie wykonali w cypryjskim Pafos, gdzie 15 stycznia wygrali 3:1. U siebie musieli dopełnić formalności. Podopieczni trenera Tuomasa Sammelvuo nie dali się zaskoczyć, choć dwie pierwsze partie były bardzo wyrównane.
W pierwszym secie rzeszowianie szybko wypracowali sobie kilka punktów przewagi. W pewnym momencie było już 21:16. Nieoczekiwanie serię sześciu punktów z rzędu zanotowali goście. Na szczęście końcówka należała do Resovii, która wygrała 25:23. Drugi set miał bardzo podobny przebieg. Końcówka znów była wyrównana. Rzeszowianie wygrali ją na przewagi 27:25, dzięki czemu przypieczętowali awans do ćwierćfinału. Do rozegrania pozostała trzecia partia. Z gości uszło powietrze. Siatkarze Assseco Resovii grali pewnie i spokojnie. Błyskawicznie wygrali 25:16 i zamknęli spotkanie 3:0. Najlepszym graczem meczu wybrano Jakuba Buckiego.
Asseco Resovia – Pafiakos Pafos 3:0 (25:23, 27:25, 25:16)
Z kim Asseco Resovia może zagrać w ćwierćfinale?
Rzeszowianie są już w ósemce Pucharu CEV. Niedługo poznają swojego kolejnego rywala. Wśród potencjalnych przeciwników znajdują się m.in.: Itas Trentino (Włochy), Tours VB (Francja) czy Ziraat Bankasi (Turcja). W tym gronie znajdują się faworyci do triumfu w tegorocznej edycji Pucharu CEV. Jeżeli Asseco Resovia chce obronić tytuł, to czeka ją trudne zadanie. Walka zapowiada się bardzo ciekawie.