Maciej Sulęcki po dłuższej przerwie zanotował powrót na zawodowe ringi. Był on bardzo efektowny, bo już w drugiej rundzie Polak znokautował Amerykanina Angela Hernandeza na gali w Veronie. Od początku do końca pojedynek toczył się pod dyktando Polaka, który bardzo szybko napoczął rywala, a później nie pozwolił mu na rozwinięcie skrzydeł. Dzięki temu Maciej Sulęcki zanotował swoje 31. zwycięstwo w karierze. Na ringu pojawił się po półtorarocznej przerwie.
Szybkie zwycięstwo Sulęckiego
Z różnych przyczyn Maciej Sulęcki (31-2, 12 KO) ostatni raz w zawodowym ringu pojawił się w grudniu 2021 roku. Od tego czasu upłynęło 18 miesięcy, dlatego forma Polaka była pewną niewiadomą. Na powrót wybrano mu przeciętnego rywala. Amerykanin Angel Hernandez (19-22-1, 14 KO) w swojej karierze więcej przegrywa, niż wygrywa i był zdecydowanym outsiderem. Widzieliśmy to w ringu. Już w pierwszej rundzie Maciej Sulęcki przetrwał chaotyczne natarcie rywala, a następnie sam go napoczął. Gdyby starcie potrwało ciut dłużej, to Polak mógł wygrać już w pierwszej rundzie. Ostatecznie rywala uratował gong.
W drugiej rundzie Sulęcki od razu poszedł bardzo aktywnie. Mocno trafił bezpośrednim prawym krzyżowym i zakończył pojedynek. Rywal nie był w stanie wrócić do walki. W ten sposób Maciej Sulęcki zanotował efektowny powrót na zawodowe ringi. Właśnie tego się spodziewaliśmy. Choć Polak od lat walczy w wadze średniej, to jednak tym razem z Angelem Hernandezem boksował w wadze super średniej. Pojedynek odbył się podczas gali w amerykańskiej Veronie.
Co dalej?
W najbliższych tygodniach powinniśmy poznać kolejnego przeciwnika Macieja Sulęckiego. Nie jest wykluczone, że po rozbiegowym zwycięstwie z Hernandezem i zdjęciu ringowej rdzy, przed Polakiem otworzy się szansa na większy pojedynek. Sam pięściarz z pewnością myśli jeszcze o walkach o mistrzowskie pasy za oceanem. W 2019 roku jako pretendent do tytułu WBO w wadze średniej spisał się bardzo dobrze i przegrał dopiero na punkty z Amerykaninem Gabrielem Rosado. Kolejne efektowne zwycięstwa będą przybliżały Macieja Sulęckiego do ponownej walki o pas.