Wydawało się, że polski pięściarz wagi ciężkiej Adam Kownacki wraca na ring. Już w sobotę 25 lutego miał zmierzyć się z Amerykaninem Devinem Vargasen w Armory w stanie Minneapolis. Ostatecznie do tego starcia nie dojdzie, o czym poinformował sam zainteresowany. Zakontraktowanie pojedynku nie powiodło się na ostatniej proste. W związku z tym Polak poczeka jeszcze na powrót między liny.
Chęć przełamania i powrotu do zwycięstw
Pod względem sportowym Adam Kownacki (20-3, 15 KO) nie znajduje się w najlepszym miejscu. Bez wątpienia jest na zakręcie kariery po trzech porażkach z rzędu. Wcześniej wymieniany był w gronie polskich kandydatów do walki o tytuł mistrza świata w wadze ciężkiej, jednak dwie porażki ze Szwedem Robertem Heleniusem oraz porażka z Alim Erenem Demirezenem sprawiły, że wypadł z czołówki. Już nie plasuje się w czołowej 10. rankingów wagi ciężkiej i znacznie oddalił się od dużych walk. Pojedynek z Devinem Vargasem miał być szansą na odwrócenie złej passy. Niestety na kilka dni przed galą okazało się, że do niego nie dojdzie. Na ten moment nie wiadomo, kiedy Adam Kownacki powróci na ring. Obecnie 33-latek wypadł z rankingów czołowych organizacji i będzie walczył o powrót do nich.
Było blisko dużej walki
Bardzo długo Adam Kownacki znajdował się w ścisłej czołówce wagi ciężkiej prestiżowych organizacji. Wydawało się, że jest juz bardzo blisko dużej walki, a nawet szansy na walkę o tytuł mistrza świata. Jedną z ostatnich weryfikacji miał być pojedynek z doświadczonym Robretem Heleniusem. Niestety Adam Kownacki nieoczekiwanie z nim przegrał nie tylko pierwszą walkę, ale także rewanż. To pokrzyżowało jego mistrzowskie plany i sprawiło, że znalazł sie na zakręcie. Liczymy na to, że w najbliższych miesiącach wróci do ringu i do wygrywania. Wciąż ma szansę na odbudowanie swojej pozycji w zawodowym boksie.