Michał Oleksiejczuk w miniony weekend po raz kolejny triumfował w organizacji UFC. „Husarz” zaprezentował się bardzo dobrze i już w pierwszej rundzie rozprawił się przez TKO ze swoim rywalem.
Imponująca forma
Michał Oleksiejczuk (18-5, 1 NC) pokonał Codye’go Brundage’a (8-3) i tym samym odniósł drugie zwycięstwo z rzędu w pierwszej rundzie. Polak tym razem zastopował Amerykanina przez nokaut już w czwartej minucie pojedynku. „Huzar” zwyciężył wskutek zasypania rywala gradem ciosów w parterze. Tym samym dał jasny sygnał, że najlepsi fighterzy dywizji średniej powinni zacząć brać pod uwagę jego nazwisko.
Bonus za występ
Dobra forma Michała Oleksiejczuka została dostrzeżona przez decydentów UFC, którzy zdecydowali się przyznać mu po całej gali bonus. Zawodnik Ankos MMA dostał od federacji nagrodę pieniężną w postaci 50 tysięcy dolarów za najlepszy występ wieczoru.
Polak wskazał kolejnego przeciwnika
Nasz reprezentant w trakcie wywiadu po walce wskazał zawodnika, z którym w najbliższym czasie chciałby się zmierzyć. Oleksiejczuk stwierdził, że chciałby zawalczyć z Chrisem Curtisem (30-9), podkreślając przy tym, iż gotów jest walczyć z zawodnikami znajdującymi się w rankingu UFC piętnastu najlepszych dywizji średniej. Amerykanin byłby zatem dla niego odpowiednim rywalem, gdyż zajmuje w tym zestawieniu 14. pozycję.
Przyszłość
Wygląda na to, że Polakowi zdecydowanie służy zmiana kategorii półciężkiej na średnią. Od czasu przejścia do niższej dywizji wagowej, „Huzar” odniósł dwa zwycięstwa w pierwszych rundach. Jeśli Oleksiejczuk podtrzymałby taką dyspozycję, to należy się spodziewać, że niedługo zawita do rankingu UFC. Wszystko prawdopodobnie zależeć będzie od jego następnej batalii. W przypadku zwycięstwa w starciu z przeciwnikiem z TOP 15, nasz reprezentant niemalże na pewno dołączy do tego grona.