Maciej Sulęcki miał spore problemy z Rowdym Montgomerym. Polak leżał już na deskach, ale udało mu się wstać. Odwrócił losy pojedynku i jednogłośnie wygrał na punkty. Gorzej zaprezentował się Kamil Łaszczyk, który nieoczekiwanie został znokautowany przez Yohana Vasqueza, notując pierwszą porażkę w karierze. Zapraszamy na podsumowanie gali Polish rumble in the Empire State 2 w Nowym Jorku.
Maciej Sulęcki wyszedł z nie lada opresji
W walce wieczoru gali w Nowym Jorku mierzyli się Maciej Sulęcki (32-2, 12 KO) i Amerykanin Rowdy Montgomery (11-6-1, 8 KO). Pojedynek zakontraktowano na 10 rund i odbył się na pełnym dystansie. Nieoczekiwanie Polak miał spore problemy. W szóstej rundzie dał się zaskoczyć serią ciosów na tułów i padł na deski. Sędzie jednak nie rozpoczął liczenia. Później popularny „Striczu” był jeszcze bardziej zmotywowany. Końcówka walki należała do niego, dzięki czemu zatarł słabsze wrażenie z początku. Walka zakończyła się na pełnym dystansie i 35-letni Maciej Sulęcki wygrał jednogłośną decyzją sędziów (95-94, 96-93, 96-93), choć nie było łatwo.
Czytaj więcej o boksie:
- Łukasz Różański stracił pas mistrza świata
- Kontuzja Cieślaka. Nie będzie walki z Chamberlainem
- Andrzej Wawrzyk bez szans z Kubratem Pulewem
Fatalna wpadka Łaszczyka
Przed pojedynkiem wieczoru w ringu oglądaliśmy Kamila Łaszczyka (30-1-0, 11 KO). Polak przystępował do walki z reprezentantem Dominikany Yohanem Vasquezem (26-5-0, 20 KO) jako niepokonany na zawodowych ringach. Był zdecydowanym faworytem, ponieważ jego rywal zajmował dopiero 385. w rankingu. Polak od początku miał spore problemy. Już pod koniec pierwszej rundy padł na deski i był liczony. Uratował go końcowy gong. Niestety w drugiej rundzie rywal dopełnił dzieła i efektownie pokonał Łaszczyka. Ostatecznie sędzia przerwał pojedynek z obawy o zdrowie pięściarza z Polski.
Pewne zwycięstwa Piotra Łącza i Przemysława Runowskiego
Swoje 10. zwycięstwo w zawodowej karierze odniósł Piotr Łącz (10-0, 8 KO). Na pełnym dystansie wypunktował Amerykanina Joe Jonesa (14-10-1, 10 KO). Polak był wyraźnie lepszy i odniósł zasłużoną wygraną. Sędziowie punktowali: 80-69, 79-70 i 79-70. Po zwycięstwo sięgnął także Przemysław Runowski (22-2-1, 6 KO). W Nowym Jorku walczył z bardzo słabym Benjaminem Lampteyem (14-13-4, 10 KO), którego zdominował. Sędziowie przerwali walkę po trzeciej rundzie.